Witam
Od 3 lat mieszkała z nami nasza najwiękasza zwierzęca miłość, żółwica Gapcio, która niestety po ciężkiej walce odeszła od nas w minioną niedziele
Miała 9 lat, była jak to określił nasz genialny weterynarz "jak pies" reagowała kiedy się do niej mówiło, przychodziła sie przytulić kiedy spacerowała po domu, wchodziła na stopy i domagała się głaskania po głowie albo gardle
. 3 miesiące temu dołączyła do nas 2-letnia Ciapa
, powoli sie do nas przyzwyczaja, nie stresuje się, ale póki co pozwala sie głaskać po przednich łapkach bez chowania. Poprzedni właścicele trzymali ją tylko w terrarium, bez dotykania, wyciągania więc troche czasu nam to zajmie, ale spacery po domu śladami swojej "przewodniczki" ma opanowane do perfekcji
Zna kazdy zaątek i ma swoje ulubione miejsce do zasypiania na "wolności". To tak po krótce hisoria naszych małych skorupek
na pierwszym planie Gapcio
za nią podąza Ciapa
A tu pierwsze spotkanie naszych ulubieńców