bartsafa żółw jest młody i pójdzie na słońce, na wybieg, to własciwie po co dawać. Ja mówiłam, że dawać takim chorym i biednym, co słońca nie miały dotąd w życiu. Ale im także do czasu i bez gorliwości. Prawidlowe warunki dla żółwia zgodne z porą roku powinny wystarczyć.
Jeśli nie ma stymulacji u samego żólwia, i nie daje sie mu "szans" na uruchomienie własnej aktywności metabolizmu, aby wytwarzał sam sobie wapń z jedznia , to to idzie w parze z innymi "zdolnościami" organizmu żółwia, które się nie wykażą same sobie, bo np. zostanie im dostarczona jakas witamina czy inny suplement diety przez opiekuna.To potem po czasie daje słabą zdolność organizmu do skorzystania z możliwości a wypadku choroby nie ma u zółwia sił wewnętrznych do walki z nią.
Ja już chyba ze trzy/cztery ray z tym wapniem czytałam, że sie przedawkowuje, znaczy zbyt często i dużo daje. czytałam, że tak ostatnio w Anglli się zalecało pośród hodowców, i ze to był błąd.
Uważam, że żólw, który ma dużo słońca, dużo ruchu na dużym wybiegu i prawidłowe (potem hibernacja) jedzenie nie musi dostawać nic innego. Zwracam też uwage na ruch, dużo ruchu. Kilka godzin dziennie zwierze powinno chodzić a nie siedzieć na słońcu. Ruch jest bardzo ważny, bo mięśnie sie dotleniają, odżywiają też stawy i kości i dostarczają im cennych substancji.
Malwa, ty żebyś po angielsku bo z Zachodu jesteś przecież, to znasz ten język dobrze. I szybciej ode mnie wyczytasz.
Ankan, może i coś gdzieś pokręciłam, ale generalnie to powiedziałam co i jak.