moj nindza tez wczoraj byl na spacerze..pierwszym jego w tym sezonie..i wtedy poprostu oszalal..biegal caly czas i wszedzie..nie mial czasu nawet na przekaszenie zadnego mlecza bo musial dalej pedziec..
ja niestety nie mam warunkow na zrobienie mu wybiegu..nie mam ogrodu.. ale bylam z nim w parku-jordanku, schowalam sie w kacie zeby nie rzucac sie w oczy i nie przyciagac ludzi..
dzisiaj w warszawie juz pogoda troche gorsza i chyba nie wyjde z nim..ale moe jutro kto wie..