Wybaczcie, zdjęcia robiłam telefonem i to o niewłaściwej porze, więc postaram się zrobić je lustrzanką i wkleić z każdej strony. No właśnie sama podejrzewam tłuścioszka, ale ostatnio nie można jej oderwać od jedzenia. Dochodzi do tego, że o trzeciej nad ranem wchodzi do miseczki i je, no chyba, że zjadła wszystko wcześniej - to złośliwie drapie aby znowu ją nakarmić. O jej diecie pisałam trochę w wątku szybkich pytań, ale teraz aktualnie dostaje głównie liście rzodkiewki, winorośli, trochę cykorii, kiełków i coś co zje tylko jak jest głodna - płatków róż i bratków. Raz kupiłam jej karmę, ale nawet nie chciała na nią spojrzeć, więc powędrowała do kosza.
Na ręce bierzemy ją rzadko, bo głównie nie ma nas w domu, a do miseczek z wodą i jedzeniem wchodzi już sama, więc nie ma potrzeby jej wkładać. Ale co do zwierzyńca... ją naprawdę nic już nie interesuje odkąd nie ma chomika. Jest markotna. Nie wiem czy traktowała go jako potencjalne pożywienie, ale w każdym razie ożywiała się na niego widok.
Terrarium zostało już zdjęte z kaloryfera i stoi na półce. To wszystko chwilowe, do przeprowadzki, bo oczyszczamy pokój za pokojem i żółwica musiała wylądować u nas, w sypialni. Potem znowu chcemy aby jej terrarium stało w jednym pokoju ze świnkami morskimi i ewentualnie chomikiem - muszę rozważyć ponowny zakup chomika, jeśli tak jej brakuje jednego.
Wstawiliśmy jej schronienie kupione w sklepie zoologicznym, ale nie jest nim zachwycona. Obejrzała i w sumie to tyle. Dalej woli się zakopywać pod palmą.
Dziękuje serdecznie za profesjonalny wpis i określenie jej wieku - aż nie do wierzenia, że tyle lat spędziła w sklepie (karmiona sałatą), ale i mi również wydawało się, że jest starsza. Miałam kiedyś jednoroczne maleństwo i był naprawdę malutki, stąd taki duży żółw jak ona, musiał mieć odpowiednio więcej.
Ostatnie pytanie: jak często ją karmić? Tu się dowiedziałam, że raz dziennie i wydaje mi się to słuszne, ale ona jadłaby non stop - co więcej lubi spać w miseczce z jedzeniem. Na innej stronie dowiedziałam się, że trzy- cztery razy tygodniowo. Wtedy to by dopiero wściekle drapała o miseczkę.
Zrobię zdjęcia gadziny normalnym aparatem i powklejam
. Dziękuje jeszcze raz - dla mnie każdy wpis jest pouczający, bo nie chce aby było jej u nas źle.
Dodano 23.02.2013, 18:13:12 pm
Mam na aparacie stare jej zdjęcia, chociaż nie wiem czy się nadają. Nie krzyczcie za bardzo za truskawkę - dostaje ją tylko wyjątkowo i naprawdę bardzo, bardzo rzadko. Odkąd u mnie jest - to był drugi raz gdy jej daliśmy i to tylko jedną.
Dodano 23.02.2013, 18:14:06 pm
Dodano 23.02.2013, 18:15:17 pm
Dodano 23.02.2013, 19:15:10 pm
I jeszcze jedno pytanie, głównie od mojego teścia. Żółw przeprowadza się na Florydę, przynajmniej na dwa miesiące. Niestety bez chomika - trudno. Ma tam prawie cały ogród do dyspozycji, chociaż dostała też swoją ogrodzoną i zabezpieczoną część, gdzie ma mnóstwo kryjówek i trawy do pożarcia. Mam nadzieję, że się nigdzie nie zakopie, ale raczej ziemia tam jest zbita - będzie tam spędzać praktycznie cały dzień. Boimy się o noc - w nocy jest również ciepło stąd moglibyśmy ją zostawić na dworze, ale czy nie lepiej aby na ten czas wróciła do terrarium? Jej tymczasowe mieszkanie jest zabezpieczone i nigdy nie widziano tam węża, ale nie chcę aby się stała czyimś przysmakiem.
Widziałam na zdjęciach, że niektóre żółwie mają wybieg w ogródku i nie wiem czy zdarzyło wam się je zostawiać tam same, bez opieki, chociaż zdaję sobie sprawę, że w Polsce czyhają na nie inne zagrożenia. W każdym razie - zostawiać ją na noc na dworze czy sobie odpuścić?