Witam Was ponownie :-)
Zakładam wątek o moim żółwiu. W końcu doszliśmy do konsensusu i ustaliliśmy, że pierwsze nadane mu imię zostaje: Shiraz. Okazjonalnie mówimy o nim po prostu żółw lub turtel.
Trochę pisałam w wątku "pokażcie się", ale jeszcze raz cała historia Shiraza.
Dostałam go na urodziny jesienią 2010 roku. Zostałam bardzo, bardzo miło zaskoczona, ponieważ marzyłam o żółwiu stepowym - kilka osób z mojej najbliższej rodziny złożyło się i zakupiło mi Shiraza oraz mały ekwipunek, polecony przez sprzedawcę w sklepie. Żółwik wtedy miał ponoć 1-1,5 roku, więc teraz powinien mieć ok. 4 lat.
Szybko zweryfikowałam podane w sklepie informacje i okazało się, że oczywiście w większości były one błędne.
Do tej pory Shiraz mieszkał w terrarium ze szkła i tylko dwie ścianki miał oklejone fototapetą. Dopiero na tym forum dowiedziałam się, że żółwie nie widzą szyby. W terrarium tym miał lampkę grzewczą oraz świetlówkę UVB, jako podłoże stosowałam torf. Aktualnie jestem w trakcie budowania większego terrarium z płyt meblowych, gdzie nie będzie szyb a jako podłożę planuję dać ziemię + darń + kamienie w którejś części. Shiraz natomiast większość czasu spędza na wybiegu zewnętrznym. Biorę go stamtąd tylko jak są straszne ulewy.
Dieta Shiraza od początku naszej wspólnej przygody jest czysto zielona. Najczęściej są to roślinki takie jak: mlecz, mniszek, niezapominajka, koniczyna, powój, malwa, babka zwykła i lancetowata, krwawnik, pokrzywa, rukola, truskawka (liście), czasem liście rzodkiewki (tylko od babci, z domowego ogródka), okazjonalnie liście maliny czy porzeczki.
Zauważyłam, że nie przepada on za silnie pachnącymi roślinami, dlatego nie mogę go przekonać do bazylii czy mięty. Nie interesuje go niestety również nagietek, którego posadziłam specjalnie w tym roku w ogrodzie. Uwielbia za to wszelkie kwiaty i jest to zawsze jego pierwszy wybór.
Poniżej kilka zdjęć.
tu widać brak jednego pazurka - nie miał go już kiedy do mnie trafił
Wybieg też jest jeszcze w trakcie wyposażania, więc na razie wygląda nieco nudno. Chcę na pewno zrobić którąś część bardziej kamienistą, ale właśnie zupełnie zepsuła mi się pogoda i czekam na słońce, żeby wybrać się nad rzekę. Sianko w doniczce zostanie zastąpione liśćmi brzozy.
Ponadto posadzę pewnie jeszcze trochę roślinek, choć Shiraz na razie je tylko to co zerwane, w ogóle nie interesuje się koniczynami i mleczami rosnącymi na wybiegu (choć normalnie je uwielbia).
Wybieg ma wymiary około 1 x 2 m, deski są wkopane w ziemię, a na wierzch zakładamy siatkę, na zdjęciu jest ona odgięta. Ta część wybiegu na której leży teraz siatka - to część, która jest zawsze zacieniona.
Nooo, to na razie tyle :-)