Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Nasze żółwie => Żółwie stepowe => Wątek zaczęty przez: sq6www w 19.06.2012, 18:40:52 pm
-
Witam, dzisiaj odebrałem samiczkę żółwia stepowego która wcześniej była wystawiona w adopcjach. Samica pochodzi z okolic Tych (woj. śląskie)
Waga 1466g
K:19 cm
P: 16 cm
Wiek: ok 22 lata
Zdrowa, żywotna. Dzisiaj posiedzi w terrarium, bo nieco zmęczona podróżą. Przejechała blisko 230km. Wykąpana, nakarmiona.
-
Hej, kilka uwag. Po 1 dziobek jest za długi. Po 2 nie kąpałabym jej w tak małym pojemniku, znajdź jakiś większy żeby mogła się swobodnie w nim poruszać, po 3 trzeba będzie zająć się jej nerkami. Odwiedź jakiegoś dobrego weta żeby zrobił badania krwi.
-
O rany, chyba jadła Biorept, biały ser albo psie/kocie żarcie...:( Strasznie skorupę ma odwiniętą..:(
Dobrze, że ją wziąłeś - na wybiegu i zieleninie będzie miał o niebo lepiej...:)
Tak na marginesie - ona taka ciemno wybarwiona czy brudna? Bo bardzo ma dziwne ubarwienie, mało przypominające żółwie stepowe. Może to tylko kwestia oświetlenia i tych deformacji, to wstaw jak będziesz mógł fotę z naturalnym światłem dziennym.
-
Aha no i skóre ma okropnie suchą, trzeba teraz pilnować wilgotności i często kąpać. Za suche otoczenie też nie sprzyja pracy nerek :(
-
Mam nadzieje, że teraz gadzina będzie wszystko miała tak jak trzeba :D I że w zdówku dożyje wiele, wiele lat :)
-
Viktoria powiedz mi po czym stwierdzilaś że ma problemy z nerkami?? Tak skorupa odwinięta jest, to fakt. Poprzedni właściciel powiedział mi że kilka lat temu upadła i kawałek się odłamał a potem tak krzywo urosło. Podczas kąpieli zrobiła kupkę, taką jak należy. Skóra jest sucha to prawda, też mnie to trochę zaniepokoiło.... Ale mam nadzieję że z biegiem czasu zółwica dojdzie do odpowiedniej formy.
A co do małej miski, powiem szczerze, nie spodziewałem się że żółwica będzie aż taka wielka i nie mając większego wyboru wykąpałem ją w tej w której były kąpane moje dwa pozostałem żółwie, dużo od niej mniejsze. Jutro jadę po drugą miskę większą, żeby swobodnie mogła się kąpać. Choć i tak będzie od dnia jutrzejszego na wybiegu, żeby mogła złapać jak najwięcej promieni słonecznych i żeby miała dobre, i świeże żarełko na wyciągnięcie "dzioba". A co do dzióbka to jutro postaram się jej przyciąć.. Dzisiaj nie chcę już jej stresować.
-
Można wnioskować po wyglądzie skorupy, zniekształcenia zazwyczaj oznaczają że była na diecie wysokobiałkowej, która niszczy nerki, poza tym jej ciało wygląda na opuchnięte - co wskazywałoby znowu na problemy z nerkami. Ja bym koniecznie przebadała krew.
-
Można wnioskować po wyglądzie skorupy, zniekształcenia zazwyczaj oznaczają że była na diecie wysokobiałkowej, która niszczy nerki, poza tym jej ciało wygląda na opuchnięte - co wskazywałoby znowu na problemy z nerkami. Ja bym koniecznie przebadała krew.
W takim razie podjadę na badanie kontrolne do dr Piaseckiego do Wrocławia
-
Mnie się też wydaje, że te deformacje nie mogły powstać w skutek odłamania kawałka skorupy. Ona ma piramidy, za szerokie przyrosty i wygląda jakby skorupa była "dla ciała" za mała. Typowy obrazek żółwia na wysokobiałkowej diecie. Więc Viktoria ma rację, że z nerkami może nie być za dobrze.
-
Do czasu badań możesz robić jej ziołowe napary które wspomogą prace nerek : http://forum.zolw.info/choroby/ziola-wspomagajace-prace-nerek-i-watroby/
-
Więc tak, po rozmowie z właścicielem żółwicy:
Mówi że skorupa zawsze była taka ciemna... od kiedy ją posiada czyli jakieś 20 lat
Żółw przez kilkanaście lat miał niezbyt dobrą dietę... pomijając to co mu można było jeść otrzymywał spore ilości sałaty w okresie zimowym, oraz surowe mięso, skorupki jajek oraz kamienie wapienne*. czasami liście kapusty itd..
Więc dieta nie za ciekawa....
-
oj dieta okropna :( gadzinka na pyszczek bardzo sympatyczny choc widac ze lekko jej w zyciu nie bylo :( ciesze sie ze trafila do ciebie.napewno zadbasz i zapewnisz jej lepsze warunki jak te co miala do tej pory :) powodzenia i trzymam kciuki za zdrowko skorupki :)
-
No dieta gorzej niż nieciekawa. Zadbaj też o suplementacje wapnia, bo z tym też pewnie u niej problem.
-
Oczywiście będę pamiętal o wapnie... Ja moim żółwią na wybiegu 2 x w tygodniu posypuję "sałatkę" warzywną wapnem więc i Stasia też będzie je miała
-
Żółwik ciekawie ubarwiony. :)
Co do wyglądu to macie rację.Przyznam, że jakieś 10 lat temu moja żółwica stepowa też tak wyglądała.Skorupa nad ogonem podnosiła się do góry, były piramidy, duże i jasne przyrosty.W pewnym okresie było już nawet tak, że żółw wydawał się zbyt duży w stosunku do skorupy, która posiadał. :(
Przyczyną takiego wyglądu było odżywianie.Podawałem żółwiowi Biorept, jajka, ser, suszoną karmę dla psów i kotów..... :( :( :( Wydawało mi się, że dobrze dbam o żółwia.Bywało tak, że w okresach, w których dbałem o żółwia podawałem mu najmniej odpowiednie pożywienie.A gdy wydawało mi się, że zaniedbuję żółwia - żywiłem go roślinami polnymi i .... niestety warzywami, owocami i sałatą! :( Nie wyszło mu to na dobre. :(
Z czasem zdałem sobie sprawę z tego, że źle robię.Skończyłem z dotychczasowym odżywianiem żółwia i przerzuciłem się na odpowiednia dietę.Dodam jeszcze, że żółw zaczął przebywać więcej na zewnątrz.Skutek był taki, że jasne przyrosty stały się ciemniejsze, a skorupa nie deformowała się bardziej, a nawet zaczęła rosnąć w miarę prawidłowo.Obecnie widać dawne błędy żywieniowe, ale część skorupy w okolicy ogona rośnie prawidłowo i zakrywa ogon.
Mam nadzieję, że ta historia wyjaśniła trochę przyczyny wyglądu Stasi. :)
-
trzymam kciuki za Twoją Stasię bo pyszczek ma jak dla mnie bardzo miły :) no i zjawiskowa barwa ale z komentarzy wynika , że to efekt słabego życia jakie miała do tej pory a szkoda bo gdyby taka była naturalna to bardzo fajna barwa :) Ta skorupa wywinięta to po prostu :o mam nadzieje , że żółw będzie miał u Ciebie jak na wywczasie w Ciechocinku i uda mu się poprawić stan zdrowia. Powodzenia i czekam na kolejne fotki :)
-
Dzisiaj wypuściłem Stasię na wybieg z innymi żółwikami.. Na początku zwiedzała go, wędrowała po wszystkich zakamarkach potem zaczęła bardzo intensywnie kopać wszystkimi łapkami taką dziurę w ziemi.. pod sobą... Zaskoczony byłem że od razu podeszła do "stoliku z jedzeniem" i zaczęła wszystko zjadać. U wcześniejszych żółwi trwało to dosyć długo zanim zaczęły jeść a u niej praktycznie od razu. Mój samiec nie odstępuje jej na krok.. Przed chwilą przyłapałem ich jak się "kopulowały"hehe, nie mam tu na myśli o akcie zalotów(podgryzanie itp.) ale o samym akcie. Nigdy wcześniej tego u żółwi nie miałem okazji zaobserwować a tu nagle taka niespodzianka... hehe Może coś z tego będzie... Fajnie by było. Stasia w porównaniu z samcem jest od niego jakieś 3 razy większa, ale młody się nie poddawał...
Byłem z rana u weta i pobrała jej krew do badania. Dr stwierdził że wizualnie jest ładna, choć ta skorupka się wygięła do góry na pewno z powodu niewłaściwego żywienia oraz jakiegoś uszkodzenia mechanicznego.
-
sq6www, moim zdaniem bardzo źle zrobiłeś łącząc od razu żółwie.
Po pierwsze, każdy nowy żółw w hodowli powinien odbyć kwarantannę - a może Stasia ma herpes, i co teraz? Wpierw badania, potem wspólne wybiegi!
Po drugie, żółwica ma znaczne deformacje, które pozwalają podejrzewać problemy z narządami wewnętrznymi, i w mojej opinii nie powinna być przeznaczona do rozrodu.
-
:o :o :o
semiramida ma rację.
Zachowanie bardzo nieodpowiedzialne. :( Nowy żółw powinien przejść kwarantannę.Było jakiś czas temu o herpes na forum.Oprócz tego skoro żółw jest w takim stanie to jak ma znieść jajka i mieć zdrowe potomstwo? :(
-
Zgadzam się z tomkiem oraz semiramidom NIE POWINIENEŚ ICH ŁĄCZYĆ! jeżeli samiec będzie ją tak napastował i dojedzie do zapłodnienia to jak na mój gust samiczka tego nie przeżyje ... składanie jaj dla żółwicy to jest ogromny wysiłek a ta jest chora i raczej wątpię aby podołała temu zadaniu ... no i jeszcze jest możliwość że Stasia zarazi inne żółwie jakimś paskudem i dopiero będzie !! tak więc nie łącz jej na razie z innymi żółwiami !
-
Już ją zabrałem....
-
dobrze zrobiłeś wróciłeś na lepszą drogę :P to było lekkomyślne ale ważne , że jest lepiej :) ale zapytam bo mnie to zaciekawiło co to HERPES ??
:)
-
http://www.terrarium.com.pl/zobacz/herpeswiroza-zolwi-2470.html
-
Dzięki :D
-
Już ją zabrałem....
... popełniłem błąd przyznaję.. ale człowiek uczy się na własnych błędach, nie ma ludzi nieomylnych. Mam nadzieję tylko że nic się nie stanie reszcie obsady...
Jutro zabieram się za robienie drugiego wybiegu, takiego tymczasowego , niewielkiego 2 x 2 m żeby odizolować samicę oraz żeby jak najwięcej przebywała na słońcu..
Jak tylko będą już wyniki badania krwi na pewno nie omieszkam wspomnieć o tym na forum. Ładnie poprosiłem Panią na recepcji w gabinecie ($$) weterynaryjnym i obiecała że na 90% już będą w piątek... Ale zobaczymy jak to będzie... Tymczasem samica znalazła się w terrarium....
-
:)
-
Herpes nie herpes ale jeśli doszłoby do zapłodnienia to jak jej odwapniony organizm ma sobie jeszcze radzić ze znoszeniem jaj do których produkcji potrzebne jest sporo wapnia.
A Ty na stałe trzymasz samca z samicą?
-
Herpes nie herpes ale jeśli doszłoby do zapłodnienia to jak jej odwapniony organizm ma sobie jeszcze radzić ze znoszeniem jaj do których produkcji potrzebne jest sporo wapnia.
A Ty na stałe trzymasz samca z samicą?
Victoria , moja Stasia była na wybiegu zaledwie godzinę z resztą stada. Na wybiegu oprócz niej stale przebywa samiec oraz druga mniejsza samica które już są ze sobą praktycznie od końca kwietnia i jakoś nie wykazywały do tej pory zbytniego zainteresowania swoją osobą. A wręcz przeciwnie bardzo dobrze ze sobą współgrały. Wybieg jest na tyle duży że każde ma swoje rewiry ( ponad 5 nor) i żyją w pełnej harmonii. Zaraz będę dzwonił do kliniki weterynaryjnej z nadzieją że są już wyniki badania.
A jeszcze takie jedno pytanie : Zakładając hipotetycznie że doszło do rzekomego zapłodnienia samicy przez mojego samca. Ile czasu trwa okres w którym samica powinna złożyć jaja? Wszystko hipotetycznie, najlepiej gdyby ich nie było wogóle
-
Zakładając hipotetycznie że doszło do rzekomego zapłodnienia samicy przez mojego samca. Ile czasu trwa okres w którym samica powinna złożyć jaja? Wszystko hipotetycznie, najlepiej gdyby ich nie było wogóle
Jajka powinna złożyć mniej więcej po miesiącu od zapłodnienia, ale musi mieć do tego zapewnione odpowiednie warunki. Istnieje jeszcze taka opcja, że mimo udanej kopulacji samica jaj nie złoży, a nasienie samca zmagazynuje na lepsze czasy.
-
No i mamy wyniki: Jeszcze ich nie interpretowałem ale dostałem je w mailu
Uric acid (umol/l): 120.0 (37.6 - 150)
Ca (mmol/l): 1.85 (1.7 - 3.0)
P (mmol/l): 1.6 (0.7 - 1.9)
ALT (ukat/l): 1.1 (0.5 - 1.3)
AST (ukat/l): 1.3 (0.5 - 1.7)
Glucose (mmol/l): 11.3 (8.8 - 12.0)
Total protein (g/l): 23.7 (24.2 - 68.5)
ALP (ukat/l): 6.0 (1.8 - 7.2)
Cholesterol (mmol/l): 4.6 (3.0 - 6.5)
Na (mmol/l): 141.0 (139.0 - 145.0)
K (mmol/l): 3.9 (2.0 - 4.2)
-
znawcą przesadnym nie jestem ale jeśli "Ca" to wapń to ma nieco wyżej niż minimum a "P" to fosfor (nie wiem skąd bierze go żółw może ktoś światły się wypowie) ale dość blisko maxa podobnie z glucose . Jeśli chodzi o total protein to jednak poniżej minimum czyli jest nad czym pracować. Chyba ogólna ocena i charakterystyka jego poprzednich warunków kieruje nas a gł. Ciebie chyba w stronę tego , że musi u Ciebie jednak nabierać sił witalnych i powracać do zdrowia. Patrząc tylko na wyniki poza tymi które wymieniłem ( nie wiem co to Uric acid - dość wysoki wskaźnik) to chyba wypada całkiem średnio :) Wetem nie jestem ale ciekaw jestem jak się wypowiedzą bardziej zorientowani :)
P.S.
harce kopulacyjne to chyba zdecydowanie na bok :P 8) 8) 8)
-
Nie najgorsze...:) Z grubsza w normie. Nerki i wątroba pracują. Dieta wysokobiałkowa spowodowała niski poziom wapnia przy jednoczesnym wysokim poziomie fosforu. Dalsze zaburzanie równowagi Ca:P zaczyna powodować odwapnienie kości, gdyż wysokie stężenie P w krwi blokuje wchłanianie Ca.
Konieczna dobra dieta roślinna, wysokobłonnikowa i suplementacja wapnia. I będzie dobrze..:)
Natomiast rozmnażanie niewskazane wysoce - zarówno ze wzgledu na niski poziom wapnia jak i zniekształcenia skorupy. Samica może nie być w stanie złożyć jaj i może się zaczopować.
-
Witam wszystkich,
skoro już pojawiły się wyniki badań to pozwolę sobie skrobnąć kilka słów jako były właściciel żółwia.
Wszyscy jak jeden mąż piszecie jaki to poprzedni właściciel był strasznie okrutny i zaniedbywał Stasię, nie przesadzacie trochę? Nie twierdzę, że jestem i/lub kiedykolwiek byłem jakimś znawcą żółwi ale też nie znęcałem się nad nim. Poza tym z jakiegoś powodu jednak oddałem go do adopcji i bynajmniej nie była to chęć pozbycia się niezwykle hałaśliwego, przeszkadzającego i wymagającego zwierzęcia. Chciałem po prostu po tych wszystkich latach zapewnić mu trochę lepsze warunki i jakieś towarzystwo. Dobra, przyznaję się że diety optymalnej nie zapewniłem (nieświadomie, ale jednak) ale ciągle dobre 60% tego co żółw zjadał to były roślinki typu mniszek lekarski czy pępawa zielona, rośnie tego pełno na moim podwórku, żółw lubi - żółw dostawał. Dalej, piszecie, że żółw był na strasznie wysokobiałkowej diecie, ok, może i był ale w takim razie wytłumaczcie mi dlaczego jedyna wartość z badania krwi która nie mieści się w normie to... Total protein (znowu, znawcą nie jestem, ale wydaje mi się to nieco niespójne).
Chciałbym się jeszcze odnieść do postu rumka, a dokładniej chciałbym wyjaśnić jak się interpretuje wartości minimum i maximum w normach. Normy tworzone są dla całego zbioru jednostek, co nie znaczy że optimum dla wszystkich jest dokładnie po środku. Piszesz że wapń jest nieco wyżej niż minimum co znaczy że albo faktycznie jest NIEWIELKI niedobór wapnia w organizmie ALBO dla tego konkretnego żółwia taka wartość jest optymalna i np 2.3 to już jest nadmiar. Nie wszyscy wpadamy w środek krzywej Gaussa.
Przy okazji chciałbym nadmienić że pomimo tego co napisał wcześniej sq6www, nigdy nie powiedziałem że żółw upadł albo został upuszczony i przez ostatnie 16 lat kiedy byłem właścicielem nic takiego nie miało miejsca.
To by było na tyle...
-
Andrzej co do interpretacji wyników tak jak ja zaznaczyłem również Ty to zrobiłeś , że znawcami nie jesteśmy :). Jeśli chodzi o myśli mojego autorstwa to dotyczą one tego , że jeśli widzę pewien przedział to podświadomie uważam , że wartość średnia/środkowa jest najbardziej pożądana. Chociaż mam świadomość tego , że to co w wynikach moich jest na średnim poziomie i pozwala na to żeby było OK to np.w przypadku innego organizmu nie musi już stanowić tego samego. Interpretacja moja była podświadoma i intuicyjna dlatego napisałem , że czekam na wypowiedzi innych :) :)
a co do tragizowania , że żółw miał strasznie i okrutnie to chyba aż tak źle nie było pisane...poza tym akurat Ci co starają się stworzyć możliwie najlepsze warunki dla życia żółwia na podstawie doświadczeń ludzi z tego forum to uważam , że zawsze będą bardzo mocno starali się dogodzić pupilom i wszelkie odstępstwa będą mogły stanowić iskrę do pożaru :)
-
Andrzej - nikt nie napisał, że męczyłeś żółwia i byłeś dla niego okrutny. Zwróciliśmy tylko uwagę, że gadzina ma deformację skorupy, związane prawdopodobnie ze złą dietą. Skoro dieta była kiepska to można podejrzewać, że narządy wew. też mogą nie być w dobrym stanie.
Całe szczęście badania są z grubsza OK.
A co do norm - to z Ca i P nie chodzi o to, żeby obie wartosci były w środku - tylko, żeby stosunek Ca do P wynosił mniej-więcej 2:1. To patrząc na wyniki Twojej gadzinki ma za mało Ca w stosunku do wartości P.
-
Przy okazji chciałbym nadmienić że pomimo tego co napisał wcześniej sq6www, nigdy nie powiedziałem że żółw upadł albo został upuszczony i przez ostatnie 16 lat kiedy byłem właścicielem nic takiego nie miało miejsca.
To by było na tyle...
to przepraszam Andrzeju z góry za błedną interpretacje tego co mi powiedziałeś... źle zrozumiałem i tak jakoś dziwnie wyszło. Ale najważniejsze że żółw ma dosyć dobre wyniki.. teraz tylko trzeba popracować nad tymi co są nie zadawalające i będzie ok
Dzisiaj zbudowałem z wielkim rozmachem wybieg dla Stasi i wrzucam kilka fotem z budowy jak i z wyglądu na dzień dzisiejszy.. Pewnie jeszcze będą zmiany, ale póki co żółwica ma taki...
Oczywiście jeszcze będzie siatka zabezpieczająca na górze, ale to może już jutro... dzisiaj nie dam rady..
-
sq6www bardzo podoba mi się Twój pomysł na basen...mam nadzieje , że nie będziesz miał nic przeciwko jeśli ściągnę Twoje wykonanie o ile nie wymyślę lepszego :)
-
sq6www bardzo podoba mi się Twój pomysł na basen...mam nadzieje , że nie będziesz miał nic przeciwko jeśli ściągnę Twoje wykonanie o ile nie wymyślę lepszego :)
Rumek nie widzę problemu... Mi się taki pomysł bardzo podoba, jest u mnie sprawdzony i stosowany
-
No i fajnie wyszło z tym wybiegiem. :)
Trochę się martwię, czy żółw nie wejdzie na daszek kryjówki i nie ucieknie... :-\
-
Nikt nie pisze o tym jaki był poprzedni właściciel bo zupełnie nas to nie interesuje. Mówimy co widzimy, z resztą zadbany żółw tak nie wygląda. Ma wysuszoną skórę, zniekształcony karapaks, za długi dziób przeszkadzający w jedzeniu...
Sq6www - fajny ten wybieg jej urządziłeś :) A unosi się na nogach, ładnie chodzi?
-
Słuszna uwaga z tym domkiem! Żółwik może nawiać :) A i basenik fajny, tylko chyba męczący w utrzymaniu czystości?
-
Bardzo fajny wybieg.
Stasia nareszcie może czuć się jak żółw w prawdziwych dobrych warunkach :)
-
Słuszna uwaga z tym domkiem! Żółwik może nawiać :)
Jak już będzie siatka to nie nawieje raczej, a ma być jutro także spokojnie :) przez noc nie wyjdzie ;)
-
Stasia nie ucieknie bo ją na noc zabieram do domu.. Jednak boję się że jakiś kot mógłby w nocy tam wejść i zrobić jej krzywdę... Jutro dam siatkę i będzie ok... A co do domku to nie ma szans żeby się tam wdrapała bo jest wysoko.. a poza tym będzie siatka na górze..
A jeśli chodzi o jej poruszanie się, to powiem tyle że biega jak rakieta... Puściłem ją tak luzem po ogrodzie obróciłem się na chwilę a była już ładnych kilka metrów dalej... Kondycja ruchowa w jak najlepszym porządku jest.
-
Bardzo fajny wybieg..:)
Basenik pomysłowy. On jest zrobiony z grubej folii czy z jakiegoś innego materiału?
-
Basenik z poczwórnie złożonej folii szklarniowej a pod folią jest cienka gąbka żeby ochronić przed mechanicznymi uszkodzeniami... ^-^
-
Przyznam, że kiedyś to już przerabiałem i .... nie polecam.Trudno to utrzymać w czystości, bo w wodzie i na powierzchni folii pojawiają się glony a oprócz tego żółw wnosi nieczystości.
Najlepsze moim zdaniem są podstawki pod doniczki - z terakoty lub kamionki.W każdej chwili można je umyć i zmienić wodę. ;)
-
Tomku powiem Ci, że z utrzymaniem tego baseniku w czystości nie mam żadnego problemu. Wodę się wyciąga maleńką pompką i dolewa się świeżą.. Nie ma najmniejszego problemu z czystością.. Stosuję to już od dawna i nie mam nic do zarzucenia.
-
A to mnie zaskoczyłeś! :) ;)
Skoro tak to jest ok. :) :) :)
-
Przyznam, że kiedyś to już przerabiałem i .... nie polecam.Trudno to utrzymać w czystości, bo w wodzie i na powierzchni folii pojawiają się glony a oprócz tego żółw wnosi nieczystości.
Najlepsze moim zdaniem są podstawki pod doniczki - z terakoty lub kamionki.W każdej chwili można je umyć i zmienić wodę. ;)
Racja,u mnie tez nie zdało egzaminu,poza tym zółwie haczyły pazurami o tą folię.Wole betonowy,ale każdy wybiera co chce ;)
-
;)
-
No widzicie, jak widać folia folii nie równa.. U mnie doskonale się to sprawdza i nie mam kompletnie nic do zarzucenia... :P
-
No to masz farta ,a my z Tomaszem nie :P
-
Nie każdy musi mieć tak samo dobrze :P :P :P
-
Nie każdy może mieć taką super folię ::)
-
sq6www, super że Stasia już odizolowana na własnym wybiegu, miejmy nadzieję, że żadne choróbsko nie zostało w żadną stronę zawleczone ani żadne jajo poczęte ;) Wszyscy się cały czas uczymy i po to jest forum.
Co do wyników krwi Stasi i dyskusji na temat minimalnych i maksymalnych wskaźników, to chciałam nieśmiało wtrącić, że polemikę toczycie na podstawie wartości, które zostały ustalone na próbie zaledwie 20 żółwi, więc nie są jakimiś świętymi wyznacznikami, a jedynie orientacyjnymi (sq6www przytoczył normy z mojej wiadomości jako obowiązujące szpitalne --> http://forum.zolw.info/choroby/badanie-krwi-normy-dla-zolwi/msg41164/#msg41164. Dzięki za zaufanie, ale jeśli już je podawać, to proszę opatrywać stosownymi didaskaliami, bo inaczej zafałszowują rzeczywistość).
Jeśli chodzi o zagwozdkę, jakim cudem za niski poziom białka może wskazywać na wysokobiałkową dietę w przeszłości - to teoretycznie istnieje taka możliwość (nie mówię, że Stasia na to choruje); niskie białko może bowiem oznaczać między różnym innymi powodami - niewydolność wątroby lub nerek. A takie niewydolności już mają swoje własne historie, najczęściej związane ze złą dietą.
Jestem ostatnia do krytykowania poprzedniego właściciela, sama w przeszłości popełniłam szereg błędów hodowlanych z powodu niewiedzy. Fajnie, andrzej, że zdecydowałeś się oddać gadzinkę w lepsze warunki. Bo żółwiczka, cóż, urocza :)
-
sq6www, super że Stasia już odizolowana na własnym wybiegu, miejmy nadzieję, że żadne choróbsko nie zostało w żadną stronę zawleczone ani żadne jajo poczęte ;) Wszyscy się cały czas uczymy i po to jest forum.
Widzę że Semi nie ma spania po nocach (hi) , a tak na marginesie chciałem dodać... jak dzwoniłem do weta odnośnie interpretacji wyników i zapytałem jak to się ma do hipotetycznego złożenia przez żółwicę jaj, to stwierdził że jej wyniki mieszczą się w miarę dobrych normach(nie ma wielkich odchyleń) i on nie widzi zbyt wielkich przeciwwskazań do tego żeby ją dopuścić do samca. Oczywiście należy ją bacznie obserwować, póki co..
Nie wiem teraz jak się mam do tego odnieść, ale chyba póki co się wstrzymam z łączeniem...
-
A po co chcesz je rozmnażać?... Masz je wszystkie zarejestrowane chociaż?
-
Może i wyniki ma dobre ale na sam wygląd widać że nie jest w dobrym stanie i czy tak trudno to zrozumieć że nie można jej rozmnażać teraz ,ani w przyszłości,jeżeli chciałeś rozmnażać żółwie trzeba było zdecydować sie na zdrowego osobnika jak dla mnie ta żółwica nie będzie sie nigdy nadawała do rozpłodu...
-
Mówcie co chcecie,ale ja jestem za rozmnażaniem zwierząt tylko z prawdziwej hodowli,a jeśli tyczy się futrzaków to tylko z rodowodem.Wszystko inne to pseudo.Zaśmiecam wątek,ale takie moje skromne zdanie :)
-
Tośka ja jestem tego samego zdania, dlatego też jestem przeciwna rozmnażaniu niezarejestrowanych żółwi w dodatku samic z krzywicą...
-
Może i wyniki ma dobre ale na sam wygląd widać że nie jest w dobrym stanie i czy tak trudno to zrozumieć że nie można jej rozmnażać teraz ,ani w przyszłości,jeżeli chciałeś rozmnażać żółwie trzeba było zdecydować sie na zdrowego osobnika jak dla mnie ta żółwica nie będzie sie nigdy nadawała do rozpłodu...
Powiem Ci Mateuszu że teraz ostro pojechałeś... Wiem każdy ma swoje gusta i upodobania oraz opinie ale Twoja wypowiedź jest przynajmniej poniżej przeciętnej...
Prosty przykład.. uważasz że ta w/w żółwica nie nadaje się do rozmnażania bo wygląda tak czy siak, ale wiesz o tym że wyniki ma dobre... można to porównać banalnie, oczywiście idąc Twoim wąskim tokiem myślenia... skoro wygląd przeszkadza, masz tu na myśl żle wyglądający pancerz... oznacza to tak samo, że np. pies bez nogi czy też kot z zdeformowanym ogonem nie może zostać matką, dalej idąc tym sensem wypowiedzi, człowiek nie w pełni sprawny np. poruszający się na wózku.. też nie może zostać matką .. no bo źle wygląda(Twój tok myślenia) hehe żenada... To że ktoś ma nieładny wygląd bądź nie jest w pełni sprawny, nie oznacza nawet w najmniejszym stopniu, że jest niezdolny do wydania na świat potomstwa. Jesteśmy dorośli przynajmniej większość forumowiczów, więc myślmy jak dorośli ludzie a nie jak dzieci...
Poza tym dr n. med weterynarii wydając takie orzeczenie odnośnie żółwicy, moim skromnym zdaniem wie co mówi.. ukończył studia a potem zrobił i doktorat w tym kierunku, więc wydaje mi się że ma pojęcie o czym mówi.
Czytając moje wypowiedzi, jak ktoś zauważył, napisałem że póki co nie będę "dopuszczał" samicy do samca. Nie wiem jak będzie za jakiś czas ale póki co tego nie zrobię.
Reasumując, ja uważam że takie wypowiedzi typu, nie rozmnażać bo nie wygląda ładnie są zupełnie bezpodstawne i wzięte z powietrza. Myślę, że moja odpowiedź jest wystarczająco zrozumiała i za jej pomocą dotarłem do rzeszy nieuświadomionych w temacie.
-
Nieuświadomiony w temacie jesteś co najwyżej ty. Skrzywiona skorupa, jak już wcześniej chyba Ankan powiedziała może spowodować problemy ze zniesieniem jaj, zaczopowanie i śmierć żółwia. Ale przecież kogo to obchodzi, jak ktoś chce mieć malutkie żółwiki.................
Dodano 23.06.2012, 12:26:04 pm
Poza tym nie porównuj zwierzęcia któremu brakuje jednej z kończyn do zwierzęcia z krzywicą...
-
Viktoria, ale powiedz mi kto stwierdził że ten żółw ma krzywicę..?????
Dodano 23.06.2012, 12:30:55 pm
Może i wyniki ma dobre ale na sam wygląd widać że nie jest w dobrym stanie i czy tak trudno to zrozumieć że nie można jej rozmnażać teraz ,ani w przyszłości,jeżeli chciałeś rozmnażać żółwie trzeba było zdecydować sie na zdrowego osobnika jak dla mnie ta żółwica nie będzie sie nigdy nadawała do rozpłodu...
Powiem Ci Mateuszu że teraz ostro pojechałeś... Wiem każdy ma swoje gusta i upodobania oraz opinie ale Twoja wypowiedź jest przynajmniej poniżej przeciętnej...
Prosty przykład.. uważasz że ta w/w żółwica nie nadaje się do rozmnażania bo wygląda tak czy siak, ale wiesz o tym że wyniki ma dobre... można to porównać banalnie, oczywiście idąc Twoim wąskim tokiem myślenia... skoro wygląd przeszkadza, masz tu na myśl żle wyglądający pancerz... oznacza to tak samo, że np. pies bez nogi czy też kot z zdeformowanym ogonem nie może zostać matką, dalej idąc tym sensem wypowiedzi, człowiek nie w pełni sprawny np. poruszający się na wózku.. też nie może zostać matką .. no bo źle wygląda(Twój tok myślenia) hehe żenada... To że ktoś ma nieładny wygląd bądź nie jest w pełni sprawny, nie oznacza nawet w najmniejszym stopniu, że jest niezdolny do wydania na świat potomstwa. Jesteśmy dorośli przynajmniej większość forumowiczów, więc myślmy jak dorośli ludzie a nie jak dzieci...
Poza tym dr n. med weterynarii wydając takie orzeczenie odnośnie żółwicy, moim skromnym zdaniem wie co mówi.. ukończył studia a potem zrobił i doktorat w tym kierunku, więc wydaje mi się że ma pojęcie o czym mówi.
Czytając moje wypowiedzi, jak ktoś zauważył, napisałem że póki co nie będę "dopuszczał" samicy do samca. Nie wiem jak będzie za jakiś czas ale póki co tego nie zrobię.
Reasumując, ja uważam że takie wypowiedzi typu, nie rozmnażać bo nie wygląda ładnie są zupełnie bezpodstawne i wzięte z powietrza. Myślę, że moja odpowiedź jest wystarczająco zrozumiała i za jej pomocą dotarłem do rzeszy nieuświadomionych w temacie.
Być może za jakiś czas sam stwierdzę że nie chcę mieć małych żółwików, bo zresztą co ja z nimi porobię
-
Chyba wszyscy co piszą w tym wątku oprócz Ciebie i poprzedniego właściciela... Nie trzeba być specjalistą żeby to zobaczyć
-
Jejku Rafał spokojnie.Nie mów mi tylko ,ze nie widzisz krzywicy u Stasi.Mimo wszystko jest pięknym żółwiem i nikt Cię nie atakuje.Moja Zosia jest bardzo podobna do Stasi,wydaje się mieć za małą skorupę i nigdy bym jej nie rozmnożyła.Sam zasugerowałeś "hehe fajnie byłoby mieć żółwiki" (coś w tym stylu)stąd ta dyskusja,nic więcej!
Ja znawcą nie jestem,ale Viktoria mnie wyręczyła z tego ,co chciałam napisać.Nie wiesz jak wygląda jej układ kostny w środku,mogłoby się jajko zaczopować,może ma taki układ kostny zdeformowany jak skorupa.Ot co.Życzę miłego dnia bez nerwów.
Sztuką jest przyjmowanie (już nie napisze słowa krytyki) negatywnych opinii?ZDAŃ!To będzie dobre słowo :) I raczej każdy je wypowiada do tematu dyskusji
Z każdej takiej dyskusji ,ktoś może się czegoś nauczyć.
Dodano 23.06.2012, 12:45:24 pm
Mój samiec nie odstępuje jej na krok.. Przed chwilą przyłapałem ich jak się "kopulowały"hehe, nie mam tu na myśli o akcie zalotów(podgryzanie itp.) ale o samym akcie. Nigdy wcześniej tego u żółwi nie miałem okazji zaobserwować a tu nagle taka niespodzianka... hehe Może coś z tego będzie... Fajnie by było. Stasia w porównaniu z samcem jest od niego jakieś 3 razy większa, ale młody się nie poddawał...
-
Jejku Rafał spokojnie.Nie mów mi tylko ,ze nie widzisz krzywicy u Stasi.Mimo wszystko jest pięknym żółwiem i nikt Cię nie atakuje.Moja Zosia jest bardzo podobna do Stasi,wydaje się mieć za małą skorupę i nigdy bym jej nie rozmnożyła.Sam zasugerowałeś "hehe fajnie byłoby mieć żółwiki" (coś w tym stylu)stąd ta dyskusja,nic więcej!
Ja znawcą nie jestem,ale Viktoria mnie wyręczyła z tego ,co chciałam napisać.Nie wiesz jak wygląda jej układ kostny w środku,mogłoby się jajko zaczopować,może ma taki układ kostny zdeformowany jak skorupa.Ot co.Życzę miłego dnia bez nerwów.
Sztuką jest przyjmowanie (już nie napisze słowa krytyki) negatywnych opinii?ZDAŃ!To będzie dobre słowo :) I raczej każdy je wypowiada do tematu dyskusji
Z każdej takiej dyskusji ,ktoś może się czegoś nauczyć.
Dodano 23.06.2012, 12:45:24 pm
Mój samiec nie odstępuje jej na krok.. Przed chwilą przyłapałem ich jak się "kopulowały"hehe, nie mam tu na myśli o akcie zalotów(podgryzanie itp.) ale o samym akcie. Nigdy wcześniej tego u żółwi nie miałem okazji zaobserwować a tu nagle taka niespodzianka... hehe Może coś z tego będzie... Fajnie by było. Stasia w porównaniu z samcem jest od niego jakieś 3 razy większa, ale młody się nie poddawał...
Dobra.. już luzik.. może trochę mnie poniosło... hehe <afro> , ale to zaczęło się od wypowiedzi Mateusza którą ja odebrałem bardzo ogólnikowo. Tak na poważnie pewnie większość "żłówiarzy" chciało by mieć kiedyś albo w najbliższej przyszłości maleńkie żółwiki, sama przyznasz piękny widok. Owszem powiedziałem że ja też chciałbym.. A potem się namieszało.
Dobra, nie psujmy sobie humoru bo po co .. taka ładna dziś pogoda, a ja jadę dzisiaj na mały urlopik, trzeba trochę odetchnąć..... Więc, moja żółwinka nie zostanie dopuszczona do samca... W sumie można było by tak dla zaspokojenia ciekawości zrobić RTG co tam pod skorupką słychać, chociaż wydaje mi się że tylko było by niepotrzebnym męczeniem żółwiczki. ::)
-
No to ja jeszcze wtrącę swoje "trzy grosze".
Przyznam, że Mateusz trochę przesadził z tą opinią o Stasi.Zwłaszcza z tym, że żółwica nigdy nie będzie nadawała się do rozrodu....
Przede wszystkim za wcześnie, aby wyrokować, gdyż nie wiemy w jakim stanie jest układ kostny i narządy wewnętrzne.Po drugie wygląd żółwicy nie jest wynikiem byle jakich genów tylko złych warunków środowiskowych, w związku z tym jest potomstwo powinno być ok.Zresztą to zależy też od tego, na jakiego trafi samca.
Obecnie trzeba się skupić na poprawieniu jest stanu zdrowia i zapewnieniu odpowiednich warunków.O rozmnażaniu nie myślałbym teraz, bo to decyzja, która wymaga przemyślenia - zwłaszcza w tym przypadku.
-
Kolega już zrozumiał dlaczego wybijaliśmy mu z głowy rozmnażanie tego żółwia ;)
-
:-*
-
Poza tym dr n. med weterynarii wydając takie orzeczenie odnośnie żółwicy, moim skromnym zdaniem wie co mówi.. ukończył studia a potem zrobił i doktorat w tym kierunku, więc wydaje mi się że ma pojęcie o czym mówi.
Tak z ciekawości, to jaki to weterynarz, któryś od nas z listy? Jak taki uczony w piśmie to może byś podrążył o normy dla gatunku ;S
-
Semi jeśli chcesz to ja załatwie normy dla stepów i greków, co? Mam gdzieś dla marginaty. Jak bede przy okazji u p. Wilk to ją poproszę.
-
RTG na pewno trzeba by zrobić, żeby stwierdzić, czy nie ma deformacji układu kostnego. To jedno.
Natomiast druga sprawa jest taka - żółwi bez papierów nie wolno rozmnażać. Jak rodzice nie mają świadectw legalności pochodzenia - to maluchy też ich nie dostaną. A takich "bezpapierowych" żółwi jest już nadto w obiegu.
-
Semi jeśli chcesz to ja załatwie normy dla stepów i greków, co? Mam gdzieś dla marginaty. Jak bede przy okazji u p. Wilk to ją poproszę.
Byłoby super :)
-
TomaszW jaka wypowiedź stonowana :o :o :o o kurcze :) <angel> <angel> <angel>
wrócę do wątku rozmnażania mimo że lekko zaognionego :) ja natomiast tylko zastanawiam się nad tym że aby rozmnażać to jednak trzeba mieć pewną wiedzę(ja nie mam i póki co się nie pale - poza tym samiec młody więc spokojnie :) :P ) i ja osobiście nieco bym się bał w Twojej sytuacji (tego żółwia jednak masz krótko) podejmować takich "tematów" tym bardziej , że wyniki to jedno a to co jest pod "maską" to jednak też inna para kaloszy.
Poza tym badania,powrót do stabilniejszej formy i zdrowia + kwarantanna to czy nie zastała by Ciebie jesień i przygotowania do zimowania?? a chyba wtedy to nie za dobry pomysł na powiększanie rodzinki (ale może jako kawaler się mylę :P )
Co do pomysłu Victorii to było by świetnie jak byś to zrealizowała taka wiedza się nam wszystkim przyda :)
-
RTG na pewno trzeba by zrobić, żeby stwierdzić, czy nie ma deformacji układu kostnego. To jedno.
Natomiast druga sprawa jest taka - żółwi bez papierów nie wolno rozmnażać. Jak rodzice nie mają świadectw legalności pochodzenia - to maluchy też ich nie dostaną. A takich "bezpapierowych" żółwi jest już nadto w obiegu.
A tak właśnie nawiązując do tego co napisałaś... oczywiście podkreślając że nie chcę rozmnażać , czystko hipotetycznie.. no ale gdybym chciał sobie rozmnożyć tak tylko dla siebie, nie na sprzedaż.. to też nie mogę(nie powinienem) ??
-
A tak właśnie nawiązując do tego co napisałaś... oczywiście podkreślając że nie chcę rozmnażać , czystko hipotetycznie.. no ale gdybym chciał sobie rozmnożyć tak tylko dla siebie, nie na sprzedaż.. to też nie mogę(nie powinienem) ??
Zakazu żadnego nie ma, jednak musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, czy będziesz w stanie zająć się kilkunastoma żółwiami, jeśli np. samica okaże się płodna i złoży jednego lata trzy razy jajka, a w każdym miocie będzie po 6 jajek.
-
Czysto hipotetycznie to z punktu widzenia prawa możesz żółwie rozmnożyć. Nie możesz ich tylko sprzedać.
Natomiast nie powinieneś tego robić z kilku przyczyn. Rozmnażając je stajesz się odpowiedzialny za nowe istnienia - musisz albo je sobie zostawić albo znaleźć im dobre domy. Trzeba pamiętać, że żółw to nie chomik i żyje te 80 lat, więc o dobry dom niełatwo. Żółwi stepowych jest już sporo w "obiegu" i zaczyna na nie brakować popytu (podobnie jak na wodniaczki) - więc rozmnażając i wprowadzając do obiegu nowe, zmniejsza się szansę na znalezienie domów dla innych potrzebujących. Twoje żółwie będą nielegalne - jeśli ktoś je dalej za kilka-kilkanaście lat rozmnoży kolejne pokolenie też nie będzie mogło uzyskać świadectwa legalności pochodzenia.
-
Ok, dzięki dziewczyny za odpowiedź... tylko o to mi chodziło.... <afro> <afro>
-
Cześć :) jak tam Twoja nowa gadzinka?? jak się zaaklimatyzowała już jakoś?? :) :)
Są może jakieś wieści co do norm ew.wyników jakie są najbardziej pożądane jeśli chodzi o stan zdrowia żółwia?? :) :)
-
Nowe fotki Stasi na wybiegu...
-
Aż miło popatrzeć :)
-
Ależ ona ma kolorek. Taka ciemna. Piękna żółwica.
-
Fajnie, że sobie ze słoneczka korzysta. Ale ten ciemny kolor skorupy ma zadziwiający...:)