Nie no, rozumiem. Wiesz mogłabym powiedzieć - zapewnij żółwiowi dobre warunki i dietę a jego stan sie ustabilizuje i poprawi i być może tak by właśnie było, bo u żółwi zmiany zachodzą wolno, ale zachodzą...
Ale problem jest taki że nie chcę ponosić odpowiedzialności za taką poradę w sytuacji gdy żółw może potrzebować interwencji weterynaryjnej, który dokładnie go zbada (krew, mocz, kał), obejrzy i stwierdzi co mu jest... to że takich wetów jest mało to inna sprawa.
Wydaje mi się że gdzieś kiedyś o tym czytałam w kontekście jakiegoś niedoboru ale za diabła nie pamiętam, będę to jednak mieć na oku, przejrzę moje papiery gdzie sobie kiedyś różne rzeczy notowałam i się odezwę.