Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Wiedza => Żółwie wodno-lądowe i inne => Wątek zaczęty przez: kali295 w 01.12.2010, 19:40:00 pm
-
przyznam sie ze troszke zaniedbalem stan wody w której przebywał i mysle ze to jest przyczyna choroby.
zobaczcie sami na zdjeciach: http://img816.imageshack.us/img816/6048/pc010845.jpg
Czy konieczny jest Antybiotyk i wizyta u weterynarza?
Prosze o szybka odpowiedz :(
-
Konieczna wizyta u weterynarza. Nie chcę Cię straszyć ale dalsze ignorowanie tego typu objawów może skończyć się tragicznie dla zwierzęcia. Ostatnio na forum był taki właśnie przypadek żółwia lądowego.
Nie zwlekaj i od razu jutro udaj się do weterynarza ale specjalisty od GADÓW. Poszukaj tu na forum jakiegoś z okolicy, albo napisz skąd jesteś to Ci kogoś poszukamy.
-
dzieki , wiem gdzie znjduje sie dobry weterynarz w moim miescie .
-
Napisz nam później co z żółwikiem. Trzymam za was kciuki
-
A co żółwiowi jest w oczka? Mój miał opuchnięte i ich nie otwierał. Sporo dały wypowiedzi forumowiczów, którzy zalecali kąpiele w rumianku, dicortineff lany na oczka, częstsze podmiany wody, podawana wątróbka bogata w witaminy. Do rad sie zastosowałam, a opróćz tego weterynarz dał jakies witaminki i żółwik śmiga. Ze swoim też idź i będzie dobrze :)
-
Byłem u weterynarz i ma niedobór witaminy A dostał zastrzyk i jutro jak nie przejdzie na nastempny ide z nim.Problem jest ze jest zimno bardzo i moze miec zalalenie płuc....
-
oj, bez przesady. Jesli transport do lekarza jest konieczny, to pod warunkiem, ze bedzie dobrze zorganizowany, zolwiowi nic nie bedzie.
Pamietam, ze moja pierwsza wizyta z Pazurkiem u weterynarza odbyla sie podczas kilkunastostopniowego mrozu.
Nie mialam zadnego pojemnika termoizolacyjnego, ale od czego ma sie glowe i rece ;)
Wzielam taka podluzna turystyczna torbe, do dwoch czy trzech (juz nie pamietam) butelek plastykowych nalalam bardzo, bardzo goracej wody i wlozylam je poziomo do tejze torby. Na to recznik. Potem pudelko po butach, lub jakikolwiek inny karton (tektura dobrze trzyma cieplo i nie przenika przez nia mrozny wiatr) wyscielilam recznikiem, umoscilam sianem i heja, zolw do srodka. Mysle, ze moznaby tez to pudelko po butach obic od srodka styropianem, no ale ja takowego nie mialam wtedy pod reka. I to pudelko po butach polozylam na recznik przykrywajacy butelki. Gdy wyjelam Pazurka u weterynarza, byl tak cieplutki, jak wyjety z terra spod lampy ;) Cala droge przespal spokojnie i nie przeziebil sie. Wiec nie ma co panikowac, tylko dobrze sie zorganizowac :)
-
Anuszka dobrze mówi, bo inaczej to do wiosny zejdzie
-
żółwik zdechł :(
-
Bardzo mi przykro...:( Szkoda gadzinki...:(
-
A z ciekawości - byłaś u weterynarza? Zdiagnozował może posocznicę?
-
Co powiedział weterynarz? I mi jest przykro, że on nie żyje.