Wiedza > Żółwie wodno-lądowe i inne
Znalazłam żółwia (wodnego)
monikatar:
Trzy dni temu znalazłam żółwia na ulicu (naprawdę). Jest u mnie w domu, już nawet sie przyzwyczaił, nie fuczy już za każdym razem gdy się zbliżam. Problem polega jednak na tym że on nic nie je. Skubnął raz sałatę i nic poza tym.
Jest bardzo aktywny, ruchliwy, bardzo zwinny więc chory chyba nie jest. Proszę o jakieś wskazówki co do jego karmienia. Nigdy nie miałam do czynienia z zółwiami.
Basia:
Idź na początek tej strony, a tam wszystko jest napisane i zdjęcia roślin są.
Daj mu jednak najpierw wody, bo może spragniony jest. Leje się letnią wodę do płaskiej miski na wysokość 1-2 cm. i wstawia się zółwia. Zrób to rano, bo teraz to on śpi pewnie.
No i czytaj dziś tę stronę, a dowiesz się wszystkiego.
Ciekawe skąd się wziął na tej ulicy, czy uciekinier, czy coś innego...
Wstaw jego zdjęcie, to uzyskasz tu wtedy więcej porad.
Odkąd masz żółwia to teraz masz dużo ważnych obowiązków do spełnienia, czasem są one bardzo trudne, no ale nie ma wyjścia :)
ankan:
Pewno nawiał komuś z wybiegu....
Wykap go - tak jak Basia napisała. Temp. wody ok. 32 stopnie. Z pół godz. niech w niej posiedzi. Wystaw miskę na słońce, albo wstaw pod lampkę żeby woda nie stygła za szybko.
A żółwiowi nazbieraj roślinek polnych - jest ich cały full - mlecz, pokrzywa, babka, kończyna, tasznik, bratki, stokrotki, liście poziomek, malin, jeżyn, truskawek, wyka, gwiazdnica, przetacznik, pieciornik - fotki są w dziale "galeria".
A sałaty mu nie dawaj...
I wstaw fotki - bo nie wiadomo jaki to gat. żółwia. Żeby się nie okazało, że to wodny, który komuś z oczka zwiał, bo te się karmi inaczej.
monikatar:
Właśnie tak zrobiłam i się napił potem raz skubnął sałatę. Ale mam jeszcze jedno pytanie- Czy one tak jak np. węże zrzucają z siebie martwy naskurek na ciele i na skorupie? Bo jemu się tak dzieje - ze skorypy odrywają się takie przeżroczyste płatki a na suoże też coś podobnedo tylko pod spodem jest lekko zaróżowione ciało.
monikatar:
Czy nie widać mego żłwia? Wstawiłam zdjęcie.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej