Cześć wszystkim,
Ostatnio zauważyłem na plastronie oraz skórze w pachwinach mojego 16-letniego żółwia żółtolicego delikatne zaróżowienie.
Żółwik miał zrobioną morfologię oraz badanie kału, oba badania wyszły prawidłowo. Obawiałem się, że to posocznica. Wprawdzie morfologia wyszła ok, lecz czy macie pomysł co może być przyczyną takiego stanu rzeczy?
Żółw je rybki, krewetki, gammarus. Weterynarz zauważył u niego aktywne jajniki, stan żółwia ocenił na bardzo dobry.
Wczoraj wykonałem test jakości wody, jako że szukałem przyczyn wspomnianego zaróżowienie - okazało się że poziom NO3 jest za wysoki, a pH jest zbyt niskie. W związku z tym chciałbym zapytać, czy Waszym zdaniem może to być przyczyna pogorszenia się jakości wody? Czy poprawienie jej jakości powinno wyeliminować zaróżowienie?
PS żółwik ma oczywiście wyspę z lampą grzewczą i UVB. Woda jest filtrowana przez filtr kubełkowy - wygląda na to, że potrzebne są częstsze podmiany.
Z góry dziękuję za pomoc