Szczęśliwy żółw czerwonolicy najedzony wygrzewa sie godzinami na sloncu w poblizu wody tak, zeby w razie jakiegokolwiek zagrozenia mogl natychmiast do niej wskoczyć.
Optymalne warunki to od cieplych dni wiosennych do konca wrzesnia letni wybieg na podworku. Podpinam przykladowe zdjecia dwoch stanowisk dla moich zolwi - obmurowane jest dla czerwonolicych (20 lat, duze) drewniane dla żółtolicych (4 lata, mniejsze). Material niewazny, moze byc ogrodzenie z desek, najwazniejsze jest aby byly one dodatkowo od gory zabezpieczone wystajacymi do srodka krawedziami tak, zeby zolw nie wyszedl (na zdjeciach chyba to widac):



Mozna na wszelki wypadek zabezpieczyc wybieg od gory (np siatka rozpieta na ramce) gdy jest prawdopodobieństwo, ze zolwia bedzie niepokoił lub gnebil jakis pies (ja nie mam futrzakow wiec stanowiska dla zolwi nie sa przykryte).
Na zime trzeba zolwia zabrac do domu i tu moze byc terrarium standardowe terrarium 1/3 lad z umieszczona nad nim zarowka do wygrzewania, 2/3 woda, niekoniecznie tak, zeby mogl plywac (wyplywa sie latem) ale tak gleboka, zeby mogl bez problemu zjesc.
Co do karmienia - jak tak dlugo nie jadl to powinien zaczac od malych dawek bardzo urozmaiconego pokarmu (oczywiscie najlepsze male swieze rybki w calosci. Świetnym i wartosciowym pożywieniem blyby tu rosówki (polecam). Zreszta na temat żywienia żółwi wodnych juz napisano duzo wiec nie bede sie powtarzała.
Zycze powodzenia w przywracaniu żółwia do formy. Pozdr.