Niestety z żółwiem jest coraz gorzej, już nie jest w stanie samodzielnie pływać bo obraca się do góry nogami. Wczoraj znów probowałem podać mu witaminę i się udało..
Dodano 25.03.2014, 19:59:07 pm
Wydaje mi się że jedyne co jestem w stanie im zapewnić to godną śmierć w dobrych warunkach, żółwie mają obecnie wszystko. Filtr, grzałkę, odpowiednią temperaturę, odpowiednią ilość wody, żarówkę UVB też mam..
Byłem dziś u tej pani w zoologicznym która mi je sprzedała, jedyne czego się od niej dowiedziałem to w jaki sposób sprowadza ona swoje żółwie. Jeździ na giełdy i kupuje je w skrzynkach w których jest po 500 żółwi albo i więcej, więc warunki mają beznadziejne. Ponadto u niej w sklepie z tego co zaobserwowałem to też nie ma odpowiednich warunków, a żółwie u niej chorowały już od dłuższego czasu bo u jednego z żółwi jest już praktycznie stan przedśmiertny. Będę o nie walczyć do końca, lecz nie mam warunków żeby pojechać gdzieś dalej do weterynarza od gadów. Przynajmniej mam nauczkę, że zwierzęta powinno kupować się z dobrych hodowli, a tych ludzi którzy sprzedają je w taki sposób powinno się karać. Obstawiam że 4/5 żółwi w tych skrzynkach są poważnie chore, u hodowcy tak jak i u sprzedawcy żyją w okrutnych dla nich warunkach, a sami sprzedawcy nie mają o nich zielonego pojęcia.
Będąc u tej pani z zoologicznego dostawałem od niej liczne porady, że trzeba smarować skorupę witaminą D3 i w ogóle, zapewniała mnie że wydatki skończą się przy 150zł. Zostałem chamsko oszukany, a moja rodzina i ja sam nie mam na tyle pieniędzy żeby kupować coś droższego, więc kupuje to na co mnie stać, a aktualne mają wszystko potrzebne do życia. Będę starał się je jakoś wykurować, lecz w tego jednego naprawdę wątpię bo wystarczy że w nocy wejdzie do wody i już koniec jego żywota, gdyż od razu w wodzie przewraca się na brzuch.
Dziękuje za wszelkie porady, mam nadzieje że żółwie przeżyją, a jeśli nie, to mam nadzieje że umrą w dobrych warunkach. Jest mi bardzo przykro, że ludzie tak potraktowali te zwierzęta i w dodatku sprzedają nam praktycznie "trupy" do domów.
Jest to nauczka dla mnie i przestroga dla reszty..