Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Żywienie => Wątek zaczęty przez: poca1982 w 06.01.2009, 09:16:03 am
-
Kochani...wiem,że może już za dużo tych samych pytań ale chce się upewnić. Mój stepowiec ma 5-6 cm, mam 2 miesiące. W dzień prawie wogóle nie śpi, jak szalony biega po terra. Rano gdy zje swoją porcje to idzie spać ale popołudniu zaczyna szaleć ewidentnie za jedzeniem , jak widzi człowieka w pokoju nogi chce sobie połamać tak biegnie i siedzi w misce.
Porcja którą Franklin dostaje 1 dziennie rano jest wielkości dwóch łyżek stołowych (mieszanka pokrojonego mleczu z domieszką: cykori, czasem rucoli, liści rzodkiewki). Z tego co kiedyś doradzono mi na forum to nawet taka ilość pokarmu jest dla niego zbyt obfita. A on zachowuje się popołudniami tak jak gdyby nigdy nic nie jadł.
Z mniej przyjemnych rzeczy dodam jeszcze,ze zalatwia się codziennie, robi kupkę i sika. Bo to też ważne gdzie on ten pokarm mieści jak taki mały. Chyba wybiore się z nim do weterynarza, może trzeba go odrobaczyć.
Proszę o rade, z góry dziękuje :)
-
fajnego masz głodomorka :)
-
Mnie się wydaje, że żółwie to takie głodomorki bywają...Mój też czasem zachowuje się tak, jakby nic nie jadł...
-
Głodomorem jest ewidentnie :). Tylko czy dostaje odpowiednią porcję pokarmu skoro tak szaleje za jedzeniem i czy to normalne,ze on w dzień tak mało śpi. Chce dla niego jak najlepiej
-
Senność lub jej brak zalezy w dużym stopniu od dwóch rzeczy - temperatury i oświetlenia. Wydaje się, że jeśli żółw nie zimuje lepiej ograniczyć jedno i drugie, właśnie po to by spowolnić jego przemianę materii i zmniejszyć apetyt i aktywność.
Kontroluj wagę żółwika, co da Ci pewien obraz sytuacji czy żółw jest przekarmiany czy niedożywiony i w zależności od tego możesz dobrać ilość podawanego pokarmu, bo ogólnych reguł w tym zakresie nie ma. Szczególnie że powinno to zależeć od pory roku i wagi i wieku żółwia. Kiedyś pisałam że spotkałam się z koncepcją by dać żółwiowi tyle listków ile jest w stanie przykryć jego karapaks. Jest to reguła o tyle niemiarodajna, że nie uwzględnia pór roku właśnie i tego że rośliny różnią się swoją kalorycznością, ale pi razy oko można jej uzywać + regularna i w miarę częsta kontrola wagi, by uśrednić wyniki i sprawdzać je z modelem wzorcowym i uchwycić tendencję. :)
-
I o to mi właśnie chodziło...pełen profesjonalizm Beaty :). DZIĘKUJE :). Twoje wypowiedzi czyta się jak fachową książkę.
Dzisiaj wieczorkiem skontroluje wage Franklina.
-
Eeee, takie tam moje dywagacje... <afro>
Ale dzięki :)
-
Franklin po sprawdzeniu wagi :). 88 dkg. To niedowagi to on raczej nie ma. Skorzystałam z rad. Troszkę ograniczyłam naświetlanie UV, wogóle nie dogrzewam bo w moim mieszkaniu i tak jest ciepło 25 stopni. I pomogło...przynajmniej narazie. Żółwik się uspokoił.
Ale rano jest jak dawniej :) "z nosem przyklejonym do szyby" oczekuje aż wstane i dostanie zieleninkę. Skończył nam sie świerzy mleczyk w lodówce ale dajemy radę ...mamy cykorię, rucole i liście rzodkiewki. Byle do wiosny :).