Żółwie lądowe > Żywienie

Apetyt żółwia i ilość pokarmu [wydzielony]

(1/2) > >>

Monika K:
żółwik ma się naprawde bardzo dobrze ;]
zauważyłam, że po kąpielach jego skóra zrobiła się ładniejsza. ma bardzo duży apetyt, czasami obawiam się czy aby nie za duży ;> no i martwi mnie też czy ja aby nie za mało mu tego jedzenia daję, bo kwestia karmienia jak dotąd pozostaje dla mnie wielką zagadką. bo żółw na wolności je tyle, aż mu się nie znudzi i aż się nie naje ;> dlaczego więc ja mam mu ten pokarm wydzielać i ograniczać do kilku mleczyków dziennie? może powinnam robic tak, żeby zawsze miał pokarm i po prostu zostawiał go, kiedy poczuje, ze jest najedzony?
aha, i raz jeszcze serdecznie dziękuję wszystkim za pomoc! ;] niech Wam Bóg w dzieciach wynagrodzi. ;D

nulus:
Co do dawanie pokarmu, żółwie są u ans przekarmiane, także możesz podawać tyle ile zje, ale w ciągu tygodnia dać 1 dzień głodówki.

Beata:

--- Cytat: Monika K w 21.04.2007, 11:02:40 am ---żółwik ma się naprawde bardzo dobrze ;]
zauważyłam, że po kąpielach jego skóra zrobiła się ładniejsza. ma bardzo duży apetyt, czasami obawiam się czy aby nie za duży ;> no i martwi mnie też czy ja aby nie za mało mu tego jedzenia daję, bo kwestia karmienia jak dotąd pozostaje dla mnie wielką zagadką. bo żółw na wolności je tyle, aż mu się nie znudzi i aż się nie naje ;> dlaczego więc ja mam mu ten pokarm wydzielać i ograniczać do kilku mleczyków dziennie?
--- Koniec cytatu ---

W naturze nikt im nie wydziela i podobnie jest na wybiegu ale jest zasadnicza różnica - one tam się więcej ruszają. Ponadto lepiej by żółw zjadł więcej i miał odpowiednio więcej ruchu niż jadł mniej i przebywał w jednym miejscu.


--- Cytat: Monika K w 21.04.2007, 11:02:40 am ---aha, i raz jeszcze serdecznie dziękuję wszystkim za pomoc! ;] niech Wam Bóg w dzieciach wynagrodzi. ;D

--- Koniec cytatu ---

 ;D nie ma za co, ale z tymi dziećmi to lepiej niech za bardzo nie nagradza  ;)

nulus:
Mnie może wynagrodzić w żółwich jajach, nie mam nic przeciwko  <afro>

Patrycja :):
he he ja z Franklinkiem mam ten sam dylemat, on by jadł, jadł i jadł, z krótkimi przerwami, ale przymykam na to oczy bo on jeszcze przechodzi rekonwalescencje, wiec dostepu do zieleniny mu nie bronie!!lubie patrzec jak je, swoją drogą jestem w szoku że taki żólwik potrafi tyle jeść, no i Gdzie To się mieści :o szok!! Ale zauważyłam że zrobił się wybredny, kiedyś wcinal wszystko zielone a traz kręci nosem, np. mleczyka listek je ale bez łodyżki, kwiatek tak samo bez łodygi, niezapominajke z kolei najpierw wyjada kwiatki a na "potem"jak zglodnieje zostawia sobie reszte roślinki,uwielbia za to liście maliny , truskawek i poziomek, i bratkie też już gardzi albo stokrotką...zje ale jak już nie bedzie co innego do jedzenia ;D

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej