Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 29.03.2024, 10:01:59 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Dzień bez jedzenia...  (Przeczytany 3469 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Cyryl

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 47
  • Reputacja: 0
Dzień bez jedzenia...
« dnia: 26.09.2008, 08:44:53 am »
.... to dzien stracony...
Zaplanowalam ze wczorajszy dzien bedzie dniem bez jedzonka. Cyryl bardzo ozywiony chodzil kilka godzin po terra, wyraznie szukal jedzenia. W koncu patrze: a on zjada swoja kupe!!! Znalazl jakas zeschnieta i wcina... Desperat! Zabralam mu ta kupe i dalam mu swieze jedzonko..
Pytania:
Jak udaje wam sie robic Waszym zolwiom dzien bez jedzenia??
Czy to normalne, ze zolw zjada swoje odchody?

Pzdr!

Offline Beata

  • Administrator
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • ***
  • Wiadomości: 2735
  • Reputacja: 82
  • Administrator ogólny
    • Serwis o żółwiach lądowych
Odp: Dzień bez jedzenia...
« Odpowiedź #1 dnia: 26.09.2008, 09:27:28 am »
To się zdarza. Niekoniecznie jednak musiał to być efekt głodu. W ogóle biorąc pod uwagę tempo metabolizmu żółwi zastanawiam się kiedy one w ogóle zaczynają go odczuwać. Czasem można spotkać opinie, że zjadanie własnych lub innych żółwiowych odchodów podyktowane jest potrzebą uzupełnienia flory bakteryjnej w jelitach.

Z moim żółwiem jest tak że czasem sobie cały jeden dzień przysypia i to jest jego dzień głodówkowy. W sezonie specjalnych głodówek nie robię bo żółw jest na wybiegu, ew. jak trafi się chłodniejszy dzień, ale wtedy czasem jest tak jak napisałam - żółw śpi.
Jak zamieścić ogłoszenie adopcyjne (czyli oddam/przygarnę żółwia)
-> KLIKNIJ TU

Offline Bartek

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1391
  • Reputacja: 10
Odp: Dzień bez jedzenia...
« Odpowiedź #2 dnia: 26.09.2008, 16:17:28 pm »
No uśmiałem się przy czytaniu, ale temat jest poważny a nie śmieszny.
Żółw znalazł to co Ty przeoczyłeś.
Trudno jest takiemu głodomorowi zrobić głodówkę, wychodzi na to, że trzeba ciągle go pilnować i coś mu zabierać innej rady nie widzę.