Ile jedzenia?

[Agut]

kurcze pewnie się to Wam wyda śmieszne, ale kurcze ja ciagle nie wiem ile jedzonka powinien dostawac moj roczny Heniek (żółwik grecki) . Z tego co zauważylam to Henio apetyt ma wielki. Je co chwilkę, najchętniej z ręki. Male ilosci na jeden raz ale co dosłownie 30 min podchodzi i skubie sobie jedzonko. Dziś załatwił sie juz 3 razy! stad domyslam sie ze je za duzo! wciagnal ze 4 listki rukoli, 4 "krzaczki" roszponki, 3 spore mlecze, 2 listki bebki i z hmmm 5 koniczynek. Rano dałam mu jedzonko i to sobie skubał cały dzien. po poludniu dołożyłam roszponkę.....
boje sie ze go przekarmie..... PLS pomocy ile jedzonka powinnam mu dawac?
jak często- raz dziennie? czy dostep do zieleniny jak na wybiegu-caly czas?   
z góry dzieki za pomoc

[witia]

Żółwie greckie są z natury trochę takim łasuchami, dlatego - tak jak sama zauważyłaś - najchętniej jadłyby cały czas. W naturze też spędzają one większość czasu na żerowaniu - wykorzystują bujną wegetację roślin, zbierając tym samym siły na sen zimowy.

W warunkach domowych karmienie powinno być jednak troszkę bardziej ograniczone, kontrolowane, szczególnie jeśli żółw "siedzi" w "małym" terrarium, bez większej możliwości wybiegania się. Wtedy też powinien dostawać nie więcej niż dwie porcje na dzień, tak aby nie potrzebnie nie pobudzać organizmu do za szybkiego wzrostu - to nie jest u żółwi dobre!

Także proponuję, żebyś Heniowi porcje nieco ograniczyła, bo to co ostatnio na raz zjadł (roszpunka, mlecz, koniczyna.....) jest trochę dla roczniaka za dużo. Jeśli Henio dalej będzie domagał się jedzenia, to podawaj mu dla odmiany susz. Ten jest również bardzo pożywny, ale o wiele mniej tuczący.

Sytuacja zmienia się oczywiście, jeśli żółw przebywa na (dobrze porośniętym) wybiegu. Wtedy też nie masz za bardzo kontroli nad dawkami i nad częstotliwością karmienia. Nie jest to jednak żaden powód do zmartwień, ponieważ żółwie żyjące w takich warunkach nie są tak łapczywe na jedzenie, jak te terraryjne, którym porcje wydziela się o określonych godzinach. Te, wybiegowe - z racji nieograniczonego dostępu do pokarmu - same sobie wszystko regulują. Jedzą z reguły dosyć często, za to mniejsze porcje i nie "rzucają" się tak na pokarm, bo mają go wokół siebie i tak pod dostatkiem.

[Agut]

Dzięki Wojktu!
Henio tylko na weekandy bedzie na wybiegu, poki co w tyg. jestesmy w domu. W sierpniu przenosimy sie na dzialeczkę o ile bedzie ładna pogoda noo i wtedy bedzie maly caly czas na dworze. Nooo ale ja nie o tym chcialam
czyli hmmm ile mam mu dac rano? Przepraszam ze tak truje ale ciagle cholera nie wiem 
o ile to mozlwie to PLS o okreslenie porcji... (Np. 1 srednia babka, 1 duzy mlecz, 3 koniczynki) wtedy mniej weiecj bede umiała sobie wyobrazić i okreslić ile taki maluch powinien jeść

[sola]

Ciężko określić tak dokładnie porcje. Najlepiej zrób tak, że dasz mu rano porcję jedzenia i poprostu po paru godzinach sprawdź ile zjadł, a to co zostawił usuń i następnego dnia odpowiednio zmniejsz porcje.

[witia]

czyli hmmm ile mam mu dac rano? Przepraszam ze tak truje ale ciagle cholera nie wiem  
o ile to mozlwie to PLS o okreslenie porcji... (Np. 1 srednia babka, 1 duzy mlecz, 3 koniczynki) wtedy mniej weiecj bede umiała sobie wyobrazić i okreslić ile taki maluch powinien jeść

Sola ma rację, ciężko jest tak dokładnie określić porcje... Gdybym Ci napisał, że na śniadanie dwa mleczyki, jedna babka, i jeden płatek róży byłoby to trochę śmieszne, bo to jak jakiś przepis... Poza tym żółwiom tak też nikt w naturze nie wydziela jedzenia.
Biorąc jednak pod uwagę fakt, że masz malutkiego żółwika, to wydaje mi się, że dosłownie malutka garstka roślin powinna w zupełności wystarczyć. Celowo piszę malutka garstka, a nie dwie czy trzy roślinki, bo one też są różnej wielkości (mlecze mogą być duże i małe...). To czego żółw na śniadanie nie zje, zostanie mu ewentualnie na później. W innym przypadku możesz mu w ciągu dnia podać jeszcze coś drobnego do jedzenia, tak żeby też nie musiał głodować.

Ale tak jak napisałem już we wcześniejszym poście: żółwie są łasuchami i często jedzą, choć wcale tak na prawdę nie są głodne. Chyba nie potrafią przejść obojętnie obok jakiejś soczystej roślinki, bądź płatków hibiskusa  To z kolei może być dla nas trochę mylące.... Jednak na susz tak się nie "rzucają" i on tutaj może być dobrym rozwiązaniem - moje żółwie jedzą go z reguły tylko wtedy kiedy są na prawde głodne, przez co dostęp do niego zapewniam im cały czas. 

[anna-daria]

ja uważam że dobrze jest zostawić w terrarium większą ilość czegoś, za czym żółw nie przepada, z mniejsza ilość smakołyków. Na początku robiłam tak jak wszyscy - czyli stawiałam w terrarium miskę, czekałam aż zje i reszte zabierałam. Nie zdało to egzaminu dlatego że mój żółw lubi spać dłużej niż ja i musiałam miskę z jedzeniem zostawiać wychodząc do pracy. Zauważyłam że żółw już nie rzuca się na jedzenie i nie zjada wszystkiego od razu, ale przyzwyczaiła się że wciąż ma miskę z jedzeniem i sobie porcjuje jedzonko na cały dzień. Moja zasada jest taka - dużo, dużo trawy, 2-3 listki innych roślin i 1-2 kwiaty. Oczywiście listki i kwiaty są zjedzone w całości a trawy raz zjada więcej a raz mniej, czasami 3/4 miski zostaje nietknięta. A na wybiegu tak jak juz witia napisał - hasa i zjada to na co ma ochotę.

[ankan]

Ja też miski nie wyciągam. Bo do pracy bym nie zdążyła..
Natomiast jak widzę, że np. przez 2 dni coś w niej zostało - zmniejszam porcje. Chyba, ze jest to jakieś permanentnie nieakceptowane pożywienie - np. jak u mnie płatki róży albo crassula.

[Agut]

Dzieki wielkie wszystkim.
Dziś Heniek zjadł zdecydowanie mniej i to sam sobie dawkował bo kiedy mu dałam po poludniu jedzenie to moze raz chapsnał i koniec, dziś znalazłam dla Heńka dorodnego mniszka lekarskiego ale hmmmmmm pogardził kwiatuszkiem... kolejnym zresztą.... jednak woli samo zielsko. Hehehhe a moze sie zółwinka przeżarł wczoraj albo minał mu szał jedzenia w nowym miejscu

[witia]

Moje żołwie koło kwiatka mleczu na pewno by obojętnie nie przeszły , ale to tylko pokazuje, że zwierzęta podobnie jak ludzie mają też gusta, a te jak wiadomo są różne...

Wracając jednak do tematu to jestem pewien, że za kilkanacie dni sama już będziesz dokładnie wiedziała jak karmić swojego żółwia - ważne jest żeby zwierzę "wyczuć"... - u mnie też na początku trochę to trwało 

[Agut]

Wiecie co .. do tej pory nie wiem ile ten moj Henio powinien jeść. mam wrażenie ze on jest ciagle głodny!! rano mu daje jedzenie, wciaga je całe w godzine. dzis np. dałam mu rano listek mlecza, dwa krzaczki roszponki i z 5 kielkow słonecznika (zielsko mi sie skonczylo- jutro jedziemy na działkę to zapasy uzupełnie). Wciagnał wszystko w godzinę i teraz chodzi po calym terra i szuka jedzenia! Kurcze jak podchodze do terra od razu biegnie do miseczki. Mysle se dobra draniu dam Ci suszka! włozylam suszony listek babki , rzucił sie na niego jak by rok jedzenia nie widzial. teraz jeszcze mu dałam listek cykori i sie pastwi nad nim żarłok. Kurcze no nie chce go przekarmić... ale tez nie chce go glodzić. Jutro Henio ląduje na wybieg..... heheh pewnie bedzie cały czas jadł! ach nie moge sie doczekać....

[Basia]

Cały czas nie będzie jadł