Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie

Żółwie lądowe => Żywienie => Wątek zaczęty przez: Beata w 10.12.2006, 14:22:48 pm

Tytuł: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Beata w 10.12.2006, 14:22:48 pm
Zapraszam do komentarzy i dyskusji na temat artykułu "Karmienie żółwia zimą":

http://www.zolw.info/pierwsze-kroki/karmienie-zolwia-zima.html
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Onsen w 10.12.2006, 22:43:55 pm
mam kilka sugestii:
"Pamiętajmy jednak, że mogą one pociągać za sobą wcześniejsze przygotowania"
zmieniłabym na muszą.
Dodatkowo:
"Inną formą własnej produkcji karmowej jest wyhodowanie kiełków nasion tj. np. soja, słonecznik itp. Takimi kiełkami możemy od czasu do czasu karmić żółwie. "
Uważałabym z polecaniem kiełków, ponieważ uważam,że jesli chodzi o sezon zimowy to kiełki są ryzykownym pokarmem, który powinniśmy podawać w minimalnych ilościach. Już mówię dlaczego. Otórz jako młoda roślina kiełek posiada duży zasób białka roślinnego i innych substancji "kalorycznych" nazwijmy to w ułatwieniu. A w okresie zimowym gatunki żółwi, które przesypiają ten okres trzeba karmić naprawdę minimalnie. Nie mówię,że kiełki są złe- nie! Tylko trzeba je stosować  z umiarem i wyobraźnią.
A tak do artykuł jest super, wyjaśnia jak poradzić sobie  z żółwiem uparciuchem i jest genialną podstawą dla początkujących, u których żółw spędza pierwszą zimę.
Brawo Beata!  ;D
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Beata w 11.12.2006, 16:59:49 pm
mam kilka sugestii:
"Pamiętajmy jednak, że mogą one pociągać za sobą wcześniejsze przygotowania"
zmieniłabym na muszą.

Hmm w zasadzie zgadzam się. Napisałam że "mogą" mając na myśli to że w ostatniej chwili można zawsze coś wykombinować, aczkolwiek co to wtedy za przygotowania...  ???

Uważałabym z polecaniem kiełków, ponieważ uważam,że jesli chodzi o sezon zimowy to kiełki są ryzykownym pokarmem, który powinniśmy podawać w minimalnych ilościach. Już mówię dlaczego. Otórz jako młoda roślina kiełek posiada duży zasób białka roślinnego i innych substancji "kalorycznych" nazwijmy to w ułatwieniu. A w okresie zimowym gatunki żółwi, które przesypiają ten okres trzeba karmić naprawdę minimalnie. Nie mówię,że kiełki są złe- nie! Tylko trzeba je stosować  z umiarem i wyobraźnią.

Masz rację. Wprawdzie napisałam "od czasu na czasu" ale żeby nieopatrznie ktoś tego nie zrozumiał warto sformułować to inaczej albo całkiem usunąć.

Dzięki za komentarze i życzliwe słowa  ;D
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Onsen w 11.12.2006, 20:03:37 pm
całkiem kiełków nie wyrzucaj, raczej trzeba to ująć tak,że kiełki to zimowy...deser...tak jak dla nas grzane piwo albo herbata z prądem i sokiem malinowym  ;D

i jeszcze jedno, nie napisałąś o sałacie rzymskiej (nie mylić z rucolą)
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka w 12.12.2006, 10:05:28 am
Do roślin zasiewanych na zime w doniczkach ja polecam jeszcze kukurydzę i słonecznik. Artykul dobry.
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Beata w 12.12.2006, 11:44:53 am
całkiem kiełków nie wyrzucaj, raczej trzeba to ująć tak,że kiełki to zimowy...deser...tak jak dla nas grzane piwo albo herbata z prądem i sokiem malinowym  ;D

i jeszcze jedno, nie napisałąś o sałacie rzymskiej (nie mylić z rucolą)

Oki, kiełki zostaną, ale napiszę to inaczej. Co do sałaty rzymskiej, hmm, wiem że jest na ogół polecana dla żółwi lądowych, jednak mam pewne wątpliwości. Pierwsza sprawa jest taka że początkujący hodowca może to odczytać w zły sposób (wiadomo że żółwiami czasem opiekują się nawet niezbyt wnikliwe dzieciaki) i podawać żółwiowi sałatę. Niektórym nie przetłumaczysz, bo sałata to sałata, skoro polecamy jakis jej rodzaj to każda może być, albo ktoś zwyczajnie przeoczy przymiotnik "rzymska". Wiem że te obawy mogą wydawać się śmieszne i nieuzasadnione, lecz czasem wolę napisać za mało niż za dużo. 

Podstawowy jednak problem z sałatą rzymską jest jednak taki że znalazłam publikację angielskojęzyczną (wprawdzie dotyczącą żółwi pustynnych, ale wiele uwag się pokrywa), gdzie piszą żeby nie podawać żadnej sałaty, również rzymskiej.

Pisze tak:
There is no reason to offer any kind of lettuce. A tortoise cannot get the nutrients it needs no matter how much lettuce it eats. Even Romaine lettuce is mainly water. Lettuce provides water, but also adds potassium, which can build to toxic levels as bladder water passes back into the system carrying potassium with it.
Cytat z "Desert Tortoise. Adoption & Care" wydane przez Tortoise Group w czerwcu 2006.

Dla osób nie znających angielskiego wyjaśniam - pisze że pożywienie to nie zapewnia im potrzebnych składników odżywczych i zawiera głównie wodę a także potas, który może podziałać toksycznie gdy woda zawierająca go zgromadzona w pęcherzu moczowym przeniknie z powrotem do systemu. 

W związku z tym nie wiem co myśleć o sałacie rzymskiej... ???

Wydaje mi się że najlepiej w tej sytuacji byłoby znaleźć wiarygodne tabele żywieniowe i przeanalizować jej skład chemiczny...

Do roślin zasiewanych na zime w doniczkach ja polecam jeszcze kukurydzę i słonecznik. Artykul dobry.

Dzięki, dodam je.  :)
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Beata w 12.12.2006, 15:42:54 pm
Dokonałam już wspomnianych modyfikacji, na razie wstrzymałam się z sałatą rzymską.
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka w 12.12.2006, 16:04:11 pm
Nie wiem co to znaczy, ale inni mówią, że sałata rzymska ma odpowiedni stosunek wapnia do fosforu i dlatego jest polecana.
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Beata w 12.12.2006, 16:33:27 pm
Generalnie Anglicy i amerykanie uważają że im więcej wapnia i zarazem im mniej fosforu ma dana roślina tym lepiej. Żółwie potrzebują w swej diecie dużo, dużo wapnia, fosfor zaś jest pospolity i nie trzeba się przejmować jego niedoborem.

Autorzy poradnika "Desert Tortoise" zwracają natomiast uwagę na potas, który ich zdaniem jest niekorzystny.

Udało mi się znaleźć tabele żywieniową niektórych roślin (link w dziale "Zagraniczne strony i publikacje elektroniczne" http://testudo.draknet.sytes.net/smf/index.php/topic,120.0.html), wśród których mamy sałatę rzymską.

Oto jej skład (na 1 funt=453 gram):

Kalorie = 72,57
Białko  =  7,26 g
Błonnik = 10,89 g
Wapń  = 163,29 mg
Fosfor = 204,12 mg

Wit A = 11793,34 IU
Wit C = 108,86 mg
Woda = 94,9 %

Wobec tego stosunek wapnia do fosforu wypada raczej kiepsko...
Przykładowo u mniszka lekarskiego jest on: 848.21 (Wapń) do 299.37 (Fosfor)
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Azazella w 08.10.2007, 15:01:47 pm
Witam,

bardzo podobał mi się artykuł. Uważam, że powinno się kłaść większy nacisk na to, że susz powinien stanowić znakomitą większość pokarmu żółwi późną jesienią i zimą. W naturze również przez pewien okres mają do dyspozycji tylko suszone rośliny.

Z roślin wysiewanych na zimę oraz na wczesną wiosnę polecam też facelię i gorczycę.

Jak chodzi o bulwy i korzenie z których uzyskujemy części zielone, to wyrzuciłabym buraka, a dodała rzodkiew i marchew.

Pozdrawiam
Azazella
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka w 08.10.2007, 15:45:36 pm
Jak sobie pomyslę, że znowu trzeba zbierać susz na zime to nerwy mnie biora, wolę (i Tuś też) jak jest swieże i chrupiace.
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: bela w 08.10.2007, 16:13:06 pm
moj nindza wogole nie "przyjmuje" suszu,
w zeszlym roku inwestowalam w bazylie i inne swieze pysznosci.
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: pol@k w 08.10.2007, 16:23:36 pm
Mnie w tym roku czeka po raz pierwszy próba z suszem. Mam nadzieję, że jakoś przekonam żółwika ;).
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka w 08.10.2007, 17:05:09 pm
Mój Tuś jak mu dałam bazylię to tylko popatrzył na mnie jak na idiotkę i nie chiał jeść.
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Azazella w 09.10.2007, 09:01:49 am
Jeszcze mogę dorzucić dwa rozwiązania zimowe. Pierwsze to kupna cykoria - po przyniesieniu jej do domu nie wkładamy do lodówki, tylko ustawiamy w jakimś pojemniczku, najlepiej przezroczystym i lejemy malutko wody. Potem na parapet. Ważne by wybrać cykorię względnie świeżą - czyli taką, która ma powierzchnię cięcia jeszcze nie czerwoną/brązową oraz by stale utrzymywać niski poziom świeżej wody. Cykoria się zazielenia i staje się bardziej gorzka, ale żółwie to lubią. Jest też wartościowsza (trochę) i można ją dość długo przechowywać na parapeciku.

Następne rozwiązanie: znaleźć chwasta, który ma korzeń spichrzowy (np. mniszek, cykoria podróżnik). Wykopać całość (z korzeniem), zielsko podać lub ususzyć, a korzeń zasadzić. U mnie mniszek trzymał się zawsze tak sobie, cykoria lepiej.

Mam nadzieję, że skorzystacie.

Pozdrawiam
Azazella
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka w 09.10.2007, 15:23:25 pm
pomysł z korzeniem mi się podoba  :D
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: kondi w 09.10.2007, 19:51:51 pm
Ja się przeprowadziłem z Kubą niedawno i teraz mieszkam co prawda blok dalej, ale z fatalnie usytuowanymi balkonami. Tak mi sie przynajmniej wydaje. Sypialnia (tam tez mieszka Kuba) wychodzi na wschód, wraz z balkonem, natomiast pokój dzienny z drugim balkonem na zachód. Stąd słońce jest u mnie do 11 i po 16 (przynajmniej na jesieni, nie wiem jak będzie w lecie) Kuchnia z dużym parapetem, na którym myślałem o posadzeniu kuwety z dobrami wszelakimi dla żółwia też na wystawę zachodnią. Nie wiem czy w tej sytuacji cokolwiek mi się uda ładnego wyhodować. Jeśli chodzi o cykorię zaś, to zawsze trzymałem w lodówce, ale to dlatego, że starałem się kupić jak najzieleńszą, a że nie była droga, po zł za główkę, która starcza na 3 dni spokojnie, to nie bawiłem się w jej pędzenie, tym bardziej, że jest dostępna całą zimę.
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Beata w 10.10.2007, 20:03:46 pm
Witam,

bardzo podobał mi się artykuł. Uważam, że powinno się kłaść większy nacisk na to, że susz powinien stanowić znakomitą większość pokarmu żółwi późną jesienią i zimą. W naturze również przez pewien okres mają do dyspozycji tylko suszone rośliny.
Z roślin wysiewanych na zimę oraz na wczesną wiosnę polecam też facelię i gorczycę.

Jak chodzi o bulwy i korzenie z których uzyskujemy części zielone, to wyrzuciłabym buraka, a dodała rzodkiew i marchew.

Witam  :) Cieszę się i dziękuję za miłe słowa. Postaram się dokonać modyfikacji o Twoje wskazówki, ale zastanawiam się nad gorczycą - czy nie ma ona zbyt dużo kwasu szczawiowego?
Pamiętam, że swego czasu jak pisałam artykuł o kwasie szczawiowym umieściłam ją na liscie roślin odradzanych z uwagi na własnie dużą ilość tego związku. Dane gromadziłam na podstawie bazy zawartej w linku.

Mój Tuś jak mu dałam bazylię to tylko popatrzył na mnie jak na idiotkę i nie chiał jeść.

Mój też omijał z daleka ale postawiłam doniczkę w terrarium i nie wiem, może się przyzwyczaił do jej zapachu, ale zaczął skubać. Jednak preferuje typowo polne rośliny. W tych kupowanych to nie wiadomo co siedzi...

Jeszcze mogę dorzucić dwa rozwiązania zimowe. Pierwsze to kupna cykoria - po przyniesieniu jej do domu nie wkładamy do lodówki, tylko ustawiamy w jakimś pojemniczku, najlepiej przezroczystym i lejemy malutko wody. Potem na parapet. Ważne by wybrać cykorię względnie świeżą - czyli taką, która ma powierzchnię cięcia jeszcze nie czerwoną/brązową oraz by stale utrzymywać niski poziom świeżej wody. Cykoria się zazielenia i staje się bardziej gorzka, ale żółwie to lubią. Jest też wartościowsza (trochę) i można ją dość długo przechowywać na parapeciku.

Następne rozwiązanie: znaleźć chwasta, który ma korzeń spichrzowy (np. mniszek, cykoria podróżnik). Wykopać całość (z korzeniem), zielsko podać lub ususzyć, a korzeń zasadzić. U mnie mniszek trzymał się zawsze tak sobie, cykoria lepiej.

Fajne pomysły. Kiedyś próbowałam z mniszkiem, niestety mi padał bo wystarczyło, że nie było mnie dłużej w domu, nikt nie podlał i było z nim kiepsko. Wprawdzie szybko wypuszczał nowe pędy ale zanim coś urosło to jednak trwało i trwało. Suszki na szczeście mój żółw polubił i tylko nimi go karmiłam zeszłej zimy.  :)

Kuchnia z dużym parapetem, na którym myślałem o posadzeniu kuwety z dobrami wszelakimi dla żółwia też na wystawę zachodnią. Nie wiem czy w tej sytuacji cokolwiek mi się uda ładnego wyhodować.

Myślę że spokojnie. Chwasty nie mają szczególnych wymagań a mniszki, czy np. babki są w moim odczuciu wręcz cienio i wilgociolubne. Kluczem jest za to bardzo regularne podlewanie aby ziemia była stale wilgotna, bo inaczej szybko padają.

Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Azazella w 11.10.2007, 09:00:49 am
zastanawiam się nad gorczycą - czy nie ma ona zbyt dużo kwasu szczawiowego?
Specjalnie sprawdziłam w tej bazie danych wpisując oxalate i oxalic acid, ale nie znalazłam tam gorczycy (Sinapis). Także uznaję ją dalej za bezpieczną, ale możesz też na wszelki wypadek to sprawdzić - ostrożności nigdy za wiele :)

Pędzenie mniszka faktycznie nie jest łatwe. Często przechowywałam też te korzenie w lodówce, żeby zapewnić im naturalny spoczynek. Ale ogólnie takie roślinki są kapryśne - nie to co te w naturze. Ogólnie z mniszka zrezygnowałam, bo roślinki były dość małe i za dużo zachodu z nimi było. W tym roku udało mi się zdobyć korzeń cykorii podróżnik - ta sprawdza się o wiele lepiej i nie trzeba jej pilnować.

Kondi - lepsza wystawa zachodnia niż wschodnia. Ja mam w kuchni duży parapet wschodni - też jest dobrze, ale mam też zachodnie okna (niestety u brata, który nie chce roślinek :) ) i na nich jest o wiele więcej słońca. W domu często jest deficyt światła, zwłaszcza zimą, a rośliny które rosną normalnie na dworze, nawet w półcieniu mają u nas trochę ciemno. Ale dają radę :)

Z moich obserwacji wynika, że babki są dość odporne - rosną też na bardzo suchych i słonecznych stanowiskach - ale w domu jeszcze tego nie próbowałam chować.

Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Beata w 11.10.2007, 17:59:39 pm
Masz całkowitą rację. Mój błąd i gdyby nie Ty nie wiem kiedy by to wyszło.  :-X

Roślina która widnieje u mnie jako gorczyca (brassica juncea) to rodzaj kapusty. Gorczyca to oczywiście Sinapis i nie da się jej znaleźć w bazie pod "oxalic acid".

Dziękuję za pomoc. Artykuł będzie zaktualizowany.
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: szyszka w 14.11.2007, 14:58:16 pm
zdrowsze dla żółwi są suszone rosliny czy swiezo zerwane?
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka w 14.11.2007, 15:11:33 pm
I jedne i drugie są dobre, nie zawsze można mieć świeżutkie jedzonko więc suszki doskonale je zastępuja.
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: pol@k w 15.11.2007, 16:09:35 pm
Jednak suszki są zdecydowanie mniej chętnie zjadane ;).
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: szyszka w 15.11.2007, 21:15:19 pm
mój malutki żówcio właśnie bardzo chętnie je pożera. a bałam się, że nie będzie chciał ich tknąć, ale pewnego dnia słysze jak coś chrupie w jego terrarium :)
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka w 16.11.2007, 12:13:58 pm
To zależy też od upodobań gada.
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: efka w 24.11.2007, 18:05:13 pm
Może zadam głupie pytanie, ale czy to chodzi otaką gorczycę która rosnie jeszcze na polach? Czy właśnie listki tej roślinki można jeszcze teraz podawac żółwiowi,( Niedaleko mojej działki jest pole gorczycy) I jeszcze jedno pytanie : dokładnie który rodzaj karmyAgrobs jest dobry- są 3 rodzaje dla żółwi lądowych. Moze ktos wie...
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka w 24.11.2007, 19:12:54 pm
Jeśli chodzi o roslinki to zawsze daje się żółwikowi listki (ewentualnie kwiaty) a nie owoce.  ;)
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Beata w 26.11.2007, 19:56:59 pm
Może zadam głupie pytanie, ale czy to chodzi otaką gorczycę która rosnie jeszcze na polach? Czy właśnie listki tej roślinki można jeszcze teraz podawac żółwiowi,( Niedaleko mojej działki jest pole gorczycy)

Najlepiej wstaw fotkę roślinki. Możliwe że to ta, bo gorczyca jest rośliną uprawną.

Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: dzieciak007 w 02.06.2008, 08:01:57 am
Mam pytanie, bo w końcu nie wiem...mozna podawać rucolę? A co np z roszponką?
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka w 02.06.2008, 10:39:23 am
Tak, można podawać ale w okresie zimowym bo w lato nie ma to sensu skoro tyle swieżej zieleniny na dworze, np. wczoraj mój Tuś wcinał bez.
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: pol@k w 02.06.2008, 14:49:34 pm
Tak, można podawać ale w okresie zimowym bo w lato nie ma to sensu skoro tyle swieżej zieleniny na dworze, np. wczoraj mój Tuś wcinał bez.
Piszesz Agnieszko, że Twój Tuś jadł bez, a na tej liście figuruje on jako trujący ???.
http://www.zolw.info/pierwsze-kroki/rosliny-trujace-i-szkodliwe-dla-zolwi.html
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka w 03.06.2008, 06:07:24 am
Fakt, moje przeoczenie  :-[
Jadł w niedzielę, czuje się dobrze.
Wogóle to mam mieszane uczucia co do roslin trujących. Wydaje mi się, że żółw sam nie zjadłby czegoś trującego.
Tytuł: Odp: Komentarze do artykułu "Karmienie żółwia zimą" [wątek archiwalny]
Wiadomość wysłana przez: Beata w 03.06.2008, 08:05:41 am
Roszponka jest ok, rukola też ale nie za często. Hodowlana jest prawdopodobnie na sztucznych nawozach, dlatego ja nie podaję. Poza tym bardziej wartościowe jest polne zielsko.

Lista roślin trujących wymienia rośliny uznawane za trujące i groźne dla ssaków i przez to potencjalnie niebezpieczne również dla żółwi, ale niewykluczone że niektóre z nich mogą nie wywołać zatrucia. Testów nikt nie prowadził i do nich nie namawiam, po prostu lepiej uważać. Na czarno są zaznaczone te rośliny których toksyczność względem żółwi była potwierdzona jakimś przypadkiem (na bazie literatury, for żółwiowych itp.) Kolejna sprawą jest dawka toksyny - w małej może nie wywołać objawów zatrucia - w większej już tak... Sprawa jest złożona, należy po prostu uważać. Na szczęście zdecydowana większość roślin polnych jest bezpieczna dla żółwi.

Wogóle to mam mieszane uczucia co do roslin trujących. Wydaje mi się, że żółw sam nie zjadłby czegoś trującego.

Jest w tym trochę prawdy, gdyż żółwie bardzo ostrożnie podchodzą do wszelkich nowości w menu, obwąchują, smakują i nawet wypluwają jak im coś nie pasuje, ale jednak dotyczy to kwestii smakowo-zapachowych i nie jest wykluczone że jakaś roślina trująca będzie pod tym kątem wyglądać przyjemnie.
Druga sprawa jest taka, że trzymamy żółwie w środowisku dość odmiennym od ich naturalnego i przez to mogą one nie mieć wykształconych pewnych instynktów obronnych szczególnie jeśli chodzi o rośliny ozdobne - pochodzące z odległych zakątków świata i na ogół najbardziej toksyczne.
To są moje domysły, ale potwierdzeniem tego jest fakt, że czasem można usłyszeć o przypadkach zatrucia.