Z tym pomidorem troszkę przesadziłam,bo nie jadł tego w całości,tylko w plasterkach,a jabłko i marchew tartą.Ale 3 listki sałaty wcinał,po prostu cały dzień latał jak "perszing",wpadał na balkon i brał sie za końcówkę sałaty np. sprzed 2 h,wiec dawałam mu świeżą. Wychodziłam z założenia,ze dużo biega,to dużo chce mu się jeść.
Mozę po prostu ja się łamię..widzę jak podchodzi do tego jedzenia i się zmusza,i czuję sie jakbym mu krzywdę zrobiła..Jakby mnie posądzał,ze go chce zagłodzić..Wczoraj wpadł na balkon,przyjrzał sie co mu dałam..odszedł i poszedł dalej..Zrobił wielkie kółko po pokoju i zrezygnowany wszedł na balkon i pogryzł pokrzywę.. Co do kolorów,to nawet nie wiem,czy żółwie je rozróżniają..Pomidora w takim razie nie dam,bo szkoda mi tego półtora tyg..Nie wiem jak wyglądają rożne rośliny..wydrukowałam sobie z tego art o roślinach,całe 16 stron roślin,które żółw może jeść,ale tam jest niedużo zdjęć. Chodziłam po łące i szukałam,ale nie wiem czy to kwestia suszy czy zakończenia sezonu pewnych roślin..Pod drzewami w cieniu widzę jedynie pokrzywę,koniczynę,wiec rwę..Jak czegoś nie znam,to nie biorę,bo nie wiem co to..Nawet nie wiem jak ten mniszek wygląda,o którym tak często wspominacie:)