Fantek1 – Karolina, trzymaj się!, napiszę więcej, póki jest taki napawerowany,
skoro zaczyna podskubywać gazety to spróbuj też powoli wprowadzać do jego diety susz /na początek np. suszony mlecz, babkę, może być mieszanka Herbal Pets – nie pamiętam w którym, ale w którymś była czerwonawa malwa
/, póki ma rozkręcony letnio metabolizm. Bo na jesień, kiedy spowolni i apetyt będzie taki sobie ciężko Ci go będzie przestawiać na nielubiany i nieznany susz. Teraz susz oczywiście nie powinien być podstawą ale dobrze żeby go miał do dyspozycji w miseczce – celem zapoznania i oswojenia
Przy okazji będziesz spała spokojnie że chłopak z głodu nie zginie bo jakby co to ma. A z żywych roślin to spróbuj jeszcze z liściami brzozy, choć są chyba bardzo niesmaczne.
I nie odwodni się przez to że nie będzie jadł tych pomidorów, bo pobierze wodę z zieleniny. O ile dobrze zrozumiałam, podajesz mu zieleninę w miseczce z wodą? Jeśli tak to wyluzuj, bez przesady z tą wodą, możesz mu dać zieleninę wilgotną od umycia. Co za dużo to też nie zdrowo, nie wiem jak nadmiar wody działa na stepy, one tego nadmiaru w naturze nie mają …, za to trochę większą wilgotność w kryjówkach … Możesz dla spokojności własnej postawić mu do dyspozycji gdzieś miseczkę z wodą, ale jak nie będzie pił (a jestem prawie pewna, ze nie będzie) to nie martw się, bo to zupełnie normalne, żółwie stepowe na ogół nie pijają wody, chyba że w kąpieli albo kiedy są karmione wyłącznie nie zwilżonym suszem, albo … ale zazwyczaj nie piajają.
A pod koniec lipca wybierz się do dr Piaseckiego, poproś o odrobaczenie oraz ocenę czy możesz go zimować (z tego co pamietam nie jest rozregulowany i zimą się gdzieś zaszywal i podsypiał)