Gratuluję odłowu chronionego gatunku... I męczenia go nieprawidłowymi warunkami. O tej porze roku w Polsce żółwie szykują się do hibernacji, nie ma w tym nic dziwnego, że nie ma ochoty jeść. Powinien trafić do lekarza na badania, a jeśli jest ok - po głodówce do zimownika, a nie być napychany jabłkiem i marchewką. Chociaż patrząc po podejściu wynikającego z poprzednich postów - po prostu będzie kolejną ofiarą ludzkiej głupoty.