Nie wiem co się stało mojemu żółwiowi, ale kilka dni temu przyłapałam go jak siedział przy do połowy zjedzonej skorupce ślimaka (zakładam, że była pusta)... Dzisiaj z kolei, gdy wypuściłam go na przechadzkę po ogródku, w ostatniej chwili zabrałam go w inne miejsce, podczas gdy on z otwartą paszczą zmierzał w stronę kolejnej skorupki od ślimaka... Ta już na pewno była pusta. Zaznaczę, że mam żółwia stepowego... A zatem takie sytuacje nie powinny się raczej zdarzać, prawda?