Nie powiem, żeby nie wzbudzało to obrzydzenia u mnie

, ale nie jestem żółwiem

Kiedyś na spacerze NIKI dobierał się do dżdżownicy, a ja myślałam, że przez przypadek, ale chyba on miał na nią naprawdę ochotę. Ja oczywiście mu ją zabrałam, bo nie mogłam na to patrzeć!!! Zastanowiło mnie to, bo myślałam, żę żółwie to 100% wegetarianie, a tu okazuje się, że nie! Takich sytuacji na pewno nie da się uniknąć na wybiegu, bo przecież nie będę cały czas pilnować co je, no ale o tym to nawet nie chcę wiedzieć...