Ja nie mówię, że Fik nie ma racji tylko takie rzeczy to trzeba robić z głową. Pracuje z dziećmi i wiem, że potrafią bardzo różnie reagować na stres. A przecież nie chcemy im zrobić krzywdy. Dzieci są na tyle "plastyczne", że nie trzeba ich wrzucać w świat brutalności ( w sensie pokazywać im truchła zwierząt i okropne warunki, albo usunięte płody), żeby wyrobić w nich prawidłowe, zdrowe postawy.
Rzeźnie, Nieme krzyki itp. to narzędzia do "ruszenia" starszej młodzieży lub dorosłych (które nie zawsze są skuteczne) ale na pewno nie dzieci.