Ja słyszałam, a raczej widziałam, gdyż wyskakuje wysoko w googlu w obrazkach.
Anomalia, spowodowana mutacją genu lub jakimś problemem przy podziale bliźniaczego jaja (od razu powiem, że nie wiem czy takie występują u żółwi, zastanawiałam się nad tym w kontekście jaj ptasich gdzie to się zdarza).
Takie przypadki zdarzają się przecież także u ludzi.
Zobaczcie jakie to dziwne - żółw trafił do muzeum, obchodzi się jego urodziny, z komentarzy pod zdjęciem też wynika że ludzie się nim zachwycają. Jednym słowem atrakcja...
A teraz weźcie zdjęcia bliźniąt syjamskich - typowa reakcja? Litość, współczucie, żal, pomstowanie na zdegenerowany świat czy jakieś mściwe bóstwo... Zupełnie inna reakcja...
W ogóle często obserwuję w stosunku do zwierząt zjawisko pewnej pogoni za anomalią i zachwytu nad nią. To mi przypomina moją wczorajszą rozmowę z Galladem o albiniźmie, który też taką anomalią jest. Podobnie jest z hybrydami.
Powiem szczerze, że ja tego podejścia trochę nie rozumiem.
To są rzadkie przypadki i co chcę podkreślić - rzadkie być powinny! No chyba, że chcemy, nie wiem, tworzymy nowy gatunek bo ten stary taki jakim jest nam się już nie podoba. Tylko że ewolucja bardzo szybko zrobi z nim porządek, bo to co słabe, nieprzystosowane, niezdatne do rozmnażania - jako gatunek jest skazane na zagładę.
Ciekawe czy będą tego żółwia rozmnażać... wcale bym się nie zdziwiła