Wybrałem Noah, tak mi jakoś przyjemnie Biblią ,,zapachniało"...
Zawsze miałem problem z wyborem imion dla żółwi, pierwszemu , Skautkowi ,nadaliśmy imię w drodze rodzinnego głosowania, wstyd się przyznać ,ale moja ówczesna propozycja nie uzyskała nawet cienia poparcia. Dziś imiona nadaję już samodzielnie - po konsultacjach rzecz jasna.