Witam wszystkich, od niedawna mam problem z moim żółwiem.
Mam go od 15 lat, dotychczas nie było z nim żadnych kłopotów, idealnie znosił ludzi, po prostu zwierzak-marzenie
Miesiąc temu się przeprowadziłam i tu zaczęły się kłopoty. Żółw zaczął atakować (nigdy tego nie robił ani nawet nie próbował): gdy chodzi po mieszkaniu atakuje stopy, gdy wkłada mu się jedzenie do terrarium od razu leci z otwartym pyskiem na rękę, kompletnie niezainteresowany jedzeniem.
Czy ktoś z Was miał taką sytuację ze swoim zwierzakiem.
Wielkie dzięki za każdą odpowiedź, radę czy wskazówkę!