No wiec powracajac do moich nowych nieszczesnikow, (red i yellow fuciki) , wczoraj jak juz pisalam w "pokaz ...pupile"juz w samochodzie podawalismy im wode , no i w domu od razu ciepla kapiel, trzymam je w tym szklanym tero co nam dal bo przy takim odwodnieniu , latwo mi utrzymac ok80 procent wilgoci, myslalam zeby kupic jutro rumianek i zaczac je w nim kapac , ale nie chce im za duzo babrac, od dzis bede mosiala kompac je najmniej 2 razy dziennie. Szczeze mysle ze maja duze szanse bo nie objawiajajak narazie zadnych wiekszych chorub , sa ruchliwe ,ciekawe, tylko ten ich wyglad, mysle ze jesli dobrze pujdzie maja szanse,kwestja paru tygodni.Mam je oddzielone od pozostalych , nawet nie sa w tym samym pokoju,nie chce ryzykowac.Kurcze obiecalam ze juz nie wezme chorych zwierzakow a tu jeszcze mosialam za nie zaplacic. No nic jak lampy sia zapala moze mi sie uda zrobic jakies fotki to sami ocenicie.