Wiesz co - w nocy to daj mu odpocząć i zgaś światło. Pal mu od rana (7-8) do 18-19. One w nocy śpią i jeść nie będą.
Wodę albo jedzenie można podać strzykawką. Tylko trzeba powoli, żeby się nie zachłysnął.
Do jedzenia można zrobić papkę (blenderem) z sukulentów (np. aloes, opuncja, agawa, żyworódka) + roślin polnych. Ale najpierw to bym spróbowała czy sam czegoś nie zje - nawet porwanego na kawałki mlecza. Jak nie będzie chciał mlecza to podsuwaj mu różne inne smakołyki pod pyszczek - można próbować z cykorią, roszponką czy rukolą, są chętnie zjadane.
Oczy lepiej przemywać zwykłą czarną herbatą lub świetlikiem. A co jej z nimi dolega? Są opuchnięte, wydzielają włóknik czy ropę?
U weta oczywiście, że żółwia Ci nie zabiorą.
Natomiast z rejestracją będzie kłopot. Był niedawo taki wątek na forum - i niestety nie udało się gada zarejestrować.
A jak u niego z oddechem? Nadal tak pyszczek otwiera?