Po pierwsze witamina b, po drugie weterynarz i zastrzyki, ja mialam tak dwa razy u dwuch roznych gatunkow zolwi, jeden z powodow zolwik mogl byc przetrzymywany z innymi zwierzetami , np.zolwiami nie swojego gatunku, innymi gadami, sa trzy rodzajie tej choroby jeden jest smiertelny atakuje pluca, sprobuj "vicka"wiesz ten na grype co smaruje sie dzieci zeby lepiej oddychaly posmaruj pod brudka, ale uwazaj na oczy,i do weterynarza na przeswietlenie ,inaczej nie bedzie wiedzial ktory rodzaj choroby ma.Ja juz jestem tak przewrazliwiona na tym punkcie ze sprawdzam im noski bardzo czesto, niestety ale takie zeczy trzeba traktowac powaznie.