Zdecydowałam się tutaj napisać, bo myślę, że bardziej możecie mi pomóc niż niejeden weterynarz... Oto moja mała historia.
Kupiłam żółwia stepowego rok temu (grudzien 08), zdecydowałam się mu dawać do jedzenia suszone ziółka, bo czytałam, że zimą żółwie głównie to jedzą. Czasem też były to jakieś owoce lub warzywa ale to rzadko. Był naświetlany lampą UVB. Cały czas był w sianie, po kilku miesiącach przerzuciłam się na drewienka bukowe pomieszane z sianem, zauważylam że je uwielbia, bo mógł się pożądnie zakopać. Kupiłam też lampę grzewczą. Wiosną i latem zaczęłam dawać mu do jedzenia np. liście rzodkiewki, kapustę pekińską, pomidory, por, pietruszka, rzodkiewka itp. Czasem zdarzyło mi się pójść na łąkę po mlecza czy koniczynę (wiem że powinnam robić to dużo częściej). No ale tak jakoś w sierpniu zauważyłam że tequila ma opucnięte oczy. Poszłam do weterynarza, który zna się na żółwiach (pracuje w zoo). Kazała mi zmienić podłoże na siano, karmić co 3 dni(karmiłam codziennie), odrobaczyła go. O oczach ani słowa. Potem te oczy zrobiły się jeszcze większe więc znów do niej poszłam. Powiedziała że to brak wit A, dała zastrzyk, dostałam jeszcze 4 dawki, żeby dać mu w domu w odstępach tygodniowych. Potem zaczęłam czytać na necie o chorobach, bałam się że przedawkuję, bo po 2 dawce nic się nie polepszało, czytałam dużo o możliwości łatwego przedakowania wit A, żółwiowi pękła skóra w kilku miejscach, pod spodem była różowa, łuszczy się. Poszłam do innego weta. Dał mu krople na oczy Dicortineff. Powiedział że siano jest dla świnki morskiej a nie dla żółwia, móił żeby już nie dawać tej witaminy. Po tygodniu jest jeszcze gorzej zoczami. Tequila ciągle je trze. Są wielkie i różowe. A ja nie wiem komu mam wierzyć i co mam robić. Robię jej teraz kąpiele w rumianku, daje suszone zioła, ale nie chce ich jeśc, ale jak daję owoce to zje odrazu. Jest bardzo żywa, reaguje dobrze na wszystko, tylko te oczy;( Podłoże zmieniłam teraz na same drewienka bukowe, bo słyszałam, że siano może uczulać. Ostatnio czytałam, że nawet lampa uvb może szkodzić na oczy, więc ją też wyłączyłam na amen! Aha... od wczoraj zaczęłam zraszać podłoże, wcześniej tego nie robiłam, chyba się bałam że mi pleśń powstanie czy cos
Proszę niech ktoś mi poradzi coś rozsądnego, bo już nie wiem w co mam wierzyć i kogo słuchać...