Oj, jo, joj....

Ale bida z niego....

Niedobór wit. A na pewno - schodzi mu skóra i oczy są potwornie opuchnięte.
Plastron to wygląda tak jakby jakieś zwierzę go pogryzło...Miał taki wyszczerbiony?, czy teraz zaczął mu się rozpadać? Bo jeśli to drugie to może mieć grzybicę.
Gadzinka jest bardzo blada - widać, że słońca dawno nie widziała.
I ten dziób - trzeba go obciąć, bo gad jeść nie może.
Zakładam też, że jego narządy wewnętrzne też nie są w najlepszym stanie bo latach takiej diety i warunków utrzymania. Przydałoby się zrobić badania krwi i podjąć leczenie.
Trociny są fatalnym podłożem - pylistym i suchym. Teraz to najlepiej byłoby darń wykopać, przy czym wcześniej trzeba iść do dobrego weta - bo jeśli ma infekcję grzybicza, to trzeba to najpierw wyleczyć, a żółwia na czas leczenia umieścić na sterylnym podłożu typu ręczniki papierowe.
Napisz skąd jesteś. Może doradzimy jakiegoś weta.
Koniecznie kup mu żarówkę grzewczą (zwykłą lustrzankę) i świetlówkę UVB (10,0 UVB - może być np. ReptiGlo firmy ExoTerra). Jak jest ciepło wynoś go choć na trochę na słońce, a docelowo zrób wybieg na balkonie.
Dieta natychmiast do zmiany - sałata, warzywa i owoce - out. Nazbieraj roślin polnych - jest już ich dużo.
A to akurat, że żółw jadł to co jadł i żył tyle lat - a teraz dopiero jest z nim bardzo źle - to nic dziwnego. Gady potrafią długo cierpieć w milczeniu - a efekty złej diety i warunków są po latach widoczne.
Jeśli trafił do Ciebie już duży - to może mieć i 30 i więcej lat. Co nie oznacza, że jeszcze pożyć nie może.