Maks dostaje zastrzyki(jakoś sobie z tym radzę..),wczoraj zabrałam ją na spacer,na słońce.niestety,nie zjadła na dworze niczego a tylko próbowała gryźć krawężnik,drzewo i kamień.czy to dlatego ze ma dziób przycięty dosc krzywo?dzis dostala marchewke(zawsze lubiana,myslalam ze zacheci ją to do jedzenie)ale nie tknęła.pokazałam jej brzoskwinie(nie daje jej normalnie!)to oczywiscie sie zainteresowała wiec plasterek od góry przykryłam marchwią to troszkę poskubała. ogolnie nie ma chęci na wygrzewanie się,tylko trochę.na spacerze wczorajszym byla bardzo żywa i nawet mój chłopak był w szoku że żółw może tak szybko chodzić,wręcz biegać.najchętniej kopałaby doły ale na to jest jeszcze za mało ziemi w terra,na wybiegu z resztą też.dziś też myśle żeby zabrać ja na spacer,chyba jej nie zaszkodzi?