hej, zakładam ten wątek, bo aż mi serce ściska jak to widzę- mój żółwik pod lampą leży w ten sposób, gdy idzie spać lub siedzi w swojej kryjówce ma główkę normalnie schowaną, nie leży mu tak jak tutaj i nie wiem, czy on się po prostu tak wygrzewa, czy coś mu dolega- jak już pisałem w poprzednich wątkach zmagaliśmy się z katarem, już go prawie zwalczyłem, tylko od czasu do czasu sporadycznie otwierał jeszcze japkę, by złapać powietrza, niestety mieszkam na stancji, i właścicielka mieszkania nie chce mi pomagać w opiece nad żółwikiem, musiałem wyjechać na 1,5 dnia,i jak dziś rano wróciłem, to z nosa znów poleciał mu bąbelek, od razu zrobiłem mu inhalację z naparu z rumianku, ale jak się napije wody z poidełka to wydaje dźwięk podobny do takiego, jak się weźmie taką folijkę z bąbelkami do strzelania i się strzeli- jedno takie pyk robi, i też wyciąga głowę co jakiś czas i ją chowa. Jak widzieliście warunki w terrarium mu ciągle poprawiałem, podłoże ma codziennie spryskiwane, żeby nie pyliło, jak wyjeżdżałem to zroszyłem mocniej, ale niestety nie miał włączanych żarówek, i może to spowodowało nawrót kataru i to dziwne leżenie, poprzednio jak byłem u weterynarza to Dydek miał robaki, ale już skończyłem terapię domową z dawaniem mu Pyrantelu, był już bardzo aktywny, apetyt ciągle ma, codziennie robi normalną kupkę, tylko teraz tak przeważnie leży, wstaje coś zjeść, napić się i dalej leży-co zrobić ?