Update stanu Patrycji.
W piatek odmowila przyjmowania jakichkolwiek lekarstw. Zaparla sie tak, ze przez 15 min chyba walczylysmy i dzioba otworzyc nie chciala. Poddalam sie. Po konsultacji z lekarzem odstawilam leki i dalam jej spokoj.
A mimo to bardzo sie jej polepszylo samopoczucie. PRzez caly weekend buszowala niesamowicie na wybiegu balkonowym... biegala, kopala, wspinala sie gdzie sie da. No zupelnie nie ten sam zolw. Zaczela tez pomalutku skubac jedzonko.
Wczoraj i dzis wybieg przenioslam do domu tylko zamontowalam lampe grzewcza (wlasnie kombinuje jak zamontowac ta druga UVA UVB). Nadal szaleje na wybiegu i ani mysli isc spac.
Dzis mloda miala wizyte kontrolna u lekarza. Lekarka dala jej jakies 2 zastrzyki z antybiotykmi i "nakarmila" porcja blonnika. Efekt juz jest bo wreszcie po dluuugim czasie zrobila kupke. W poniedzialek mam wyslac probke do labolatorium.
Generalnie lekarka okreslila ze Patrycja wyglada bardzo dobrze, ze jest ogromna poprawa ale dala jej te leki zeby na pewno juz sie pozbyc resztek infekcji ukladu oddechowego. Wierze ze wie co robi.
Na wadze przybrala 7g przez ten tydzien rekonwalestencji. No to dobrze ze ubytku nie bylo
Dziekuje wszystkim za rady. naprawde byly bardzo pomocne!
Mam nadzieje ze jednak Patrycja wyjdzie na prosta i bede mogla pisac o milszych rzeczach na innych watkach zamiast to chorobach