Moim zdaniem sytuacja wygląda poważnie. Obecność krwi w kale i wcześniejszy krwotok nie są czymś zwyczajnym. Ciężko powiedzieć co jest przyczyną tego problemu. Żółwik jest bardzo dobrze traktowany i ma dobre warunki zatem podejrzewam jakiś wypadek.
W wolnych chwilach wertowałam angielskie strony ale nic sensownego nie znalazłam, będę jednak szukac dalej.
Sądzę że to jednak jakaś przyczyna wewnętrzna i jak pisze evereen wydaje mi się że może być to jakieś ciało obce w jelicie. Pisałaś Agnieszko że żółw ma jako podłoże drewienka bukowe. Może połknął takie właśnie drewienko... Żółwie z ciekawości biora różne rzeczy do dzioba a nawet połykają. To oczywiście moja hipoteza ale sądząc po jego warunkach i objawach tylko to przychodzi mi do głowy...
Żółw będzie wymagał zrobienia RTG i w dalszym wypadku zrobienia lewatywy albo również podania mu środków przeczyszczających - jeśli ta hipoteza się potwierdzi. Wszytsko musi ocenić wykwalifikowany weterynarz.
Dla pocieszenia dodam że znalazłam informację o tym, że żółwie są znacznie bardziej odporne od ssaków na utrate krwi i jeśli mimo krwotoku zachowują sie normalnie (nie są osłabione) - jest duża szansa że stan nie jest poważny. W przeciwnym wypadku konieczna jest transfuzja.
Druga ważna sprawa - żółw potrzebuje w tym okresie dużo wody aby nie doszło do odwodnienia, gdyż utrata krwi oznacza zarazem utratę płynów organizmu.
Agnieszko - obserwuj żółwika i wybierz się do dobrego weterynarza, bo potrzebna jest dokładna diagnoza. Informuj nas o stanie Tuptusia. Trzymam za niego kciuki...