Kochani! Nie mam pojecia co dzieje sie z moim stepkiem..
od piatku zauwazylam ze zolwik troszke jakby popiskuje czy fuczy - takie dziwne odglosy z siebie wydaje. ale jako ze byl to weekend i tak nie moglam nic zrobic poniewaz i tak wszytsko zamkniete, weterynarz nie przyjmuje.
Ale teraz piszczenie znacznie sie nasilnilo..
Sa to krotkie i pojedyncze dzwieki, otwiera przy tym buzke. Dzisiaj w nocy strasznie czesto mu sie to zdarzalo.
Moze troche mniej je, ale jednak przyjmuje do siebie ten pokarm (karmiony jest zieleninka od poczatku jak go mam, czyli od sierpnia 2010), ale oprocz tego jest aktywny i wesoly jak zawsze, nie jest ani ospaly no i nosek tez suchy.
Raczej wykluczam gody i tego typu rzeczy, gdyz zolwik jest malutki, pancerzyk ma ok 9 cm dlugosci..
Juz rozpoczelam poszukiwania weterynarza, a wcale to proste nie jest gdyz mieszkam w Niemczech, ale i tak chcialabym Was spytac o rade, czy te popiskiwanie to moze byc kaszel ? a moze tak pokazuje ze cos w srodku go boli ? Ja juz sama nie wiem, strasznie sie przejmuje, niedlugo ja sama sie rozchoruje..
pozdrawiam