W takim razie pozostaje tylko obserwować czy się nie powiększa. Ta dolna plamka bliżej głowy zrobiła się na połączeniu dwóch płytek, a to sugeruje że jednak "coś się dzieje". Dobrze byłoby to pokazać jakiemuś wetowi znającemu się na żółwiach. Ja u swoich miałem kiedyś podobne zmiany ale nie brązowe tylko raczej szarobiałe, wyglądało to trochę tak jakby pod płytkę rogową pancerza dostało się powietrze. Te zmiany powoli powiększały się więc wycinałem je skalpelem i smarowałem preparatem p/grzybiczym. Poskutkowało o tyle że przestały się pojawiać a dziś po wyciętych miejscach nie widać ani śladu. Absolutnie nie doradzam ci takiego postępowania bez konsultacji z wetem ale w razie gdyby zmiany postępowały jest to chyba opcja lepsza niż bierne patrzenie na rozwój choróbska.