Dzień dobry Kochani!
Piszę do Was z prośbą o pomoc.
Jest u mnie Żółwica zabrana od poprzednich właścicieli, którzy, delikatnie mówiąc, nie dbali o nią.
Przez 20 lat była w za małym akwarium, sprzątanym raz na rok, jak nie rzadziej. Bez lampy UV, z jakąś marną żarówką grzewczą. Karmiona jedynie zwykłą sałatą i bułką namoczoną w mleku (sic!).
Po kilku wizytach u weterynarza udało się stwierdzić przyczynę strasznej opuchlizny i apatii. Z badań krwi wyszło, ze hematokryt jest o wiele za niski (około 7%) co wskazuje na potworną anemię.
Na razie podajemy jej kroplówki, witaminy i oczywiście ma zapewnione prawidłowe warunki, jednak według weterynarza, jedyną nadzieją jest transfuzja krwi.
Dlatego piszę tutaj. Poszukujemy zdrowego dorosłego żółwia stepowego mieszkającego w Krakowie i którego właściciel zgodzi się nam pomóc.
Pozdrawiam