Hej. Minęło już troszkę czasu. Żółwinka doszła do siebie całkowicie. Ta jej "choroba", to chyba ani zaczopowanie, ani nie nerki, tylko okres "ciąży" bo właśnie zaczęła składać jaja. Jakiś czas temu, jak były sprzątane terraria, żółwie chodziły przez ten czas luzem po pokoju. I nasz samiec musiał dorwać Erysię i stało się. Ech, a my ją już prawie pochowaliśmy....Jaja idą do śmieci, a my musimy lepiej pilnować całe towarzystwo, aby sytuacja sie nie powtórzyła. Bo nasz samczyk, jest bardzo , bardzo jurny i dlatego wylądował sam w oddzielnym terrarium. Pozdrawiam serdecznie.
Aga.