Preparat na komary

[Świetlik]

Drodzy forumowicze!
To co napiszę może wydawać się śmieszne, jednak ja nie mam ochoty się śmiać...

Otóż czas komarów nadszedł, mnie tną jak głupie non stop, szczególnie nocą, mam już tego serdecznie dość. No i stwierdziłam, że kupię sobie taki środek na komary, co się go wsadza do kontaktu i on się roznosi w powietrzu. Jednak po chwili zaczęłam się zastanawiać, czy to jest dobry pomysł, by inwestować w taki sprzęt. To jest jednak chemia, a nie chcę by maluch się nawdychał jakiegoś świństwa, on jest dużo delikatniejszy niż ja. No i nie wiem- ryzykować, czy nie? Czy to na komary może zaszkodzić żółwiowi?

Przepraszam za taki głupi wątek, jednak ja powoli zaczynam wymiękać od ilości ugryzień, ale wiadomo- żółwik najważniejszy, ja od komarów nie umrę...
Pozdrawiam Was!

[witia]

Wiadomo, że żółwie nie przepadają zbytnio za mocnymi zapachami, więc rozumiem Twój dylemat. Wszystko moim zdaniem zależy od tego, jak intensywny byłby ten zapach i gdzie byś go podłączyła (blisko terrarium, czy raczej gdzieś dalej od niego)?! Ja problemu z komarami na szczęście nie mam, odkąd zamontowałem sobie w oknie zwykłą siatkę przeciw moskitom   Słyszałem, że te urządzenia co się wkłada do kontaktu nie zawsze zdają egzamin, a z siatki jestem bardzo zadowolony.

[Świetlik]

Wiesz co, tu nawet nie o zapach chodzi tylko o te środki chemiczne, które są rozprzestrzeniane w powietrzu . Czytam skład i jest tam substancja czynna  pralletryna, ale ja się nie znam na takich rzeczach. Pisze z tyłu, że nie używać przy małych dzieciach i że ma być otwarte okno. Czy żółwia zaliczyć do małych dzieci? Sama już nie wiem co robić

[witia]

No trudno powiedzieć, ale skoro może to być w jakiś sposób groźne dla małych dzieci, to myślę, że i dla żółwi też, tym bardziej, że mają one czuły węch i szybko "wyłapują" zapachy. Ale też w sumie za bardzo nie wiem. Jakoś nigdy się nad tym nie zastanawiałem...

[ankan]

Nie wiem jak w tym konkretnym przypadku, ale niektóre środki na owady mogą być szkodliwe dla zwierząt. Np. popularne kratki na mrówki są toksyczne m.in. dla papug. Wystarczy jeden dzień/noc i po zwierzaku.
Chyba najlepiej byłoby jednak nie włączać tego w pomieszczeniu gdzie stoi terra. Jak piszą, że nie można stosować w pokoju małego dziecka, to stała ekspozycja na ten zapach i wydzielane substancje chemiczne moze być szkodliwa dla organizmu. Popatrz może czy sa jakieś podobne środki do stosowania w pokojach z niemowlakami. Wtedy powinno być bezpiecznie.

[Świetlik]

Na szczęście są wakacje, zatem wyniosłam się do brata, który wyjechał . Wolę nie ryzykować...

[ankan]

Czyli na razie problem z głowy... A w mieście tak u Ciebie te komery tną? Chyba od tych deszczy ciągłych się wyroiły...

[żółw-czesiek]

od kilku lat z powodzeniem stosuję popularną roślinkę balkonową. nazywają  to "komarzyca"
komara jeszcze nie widziałem i muszek mało. przylatują tylko bąki by zapylić pelasie i werbeny no i w lipcu chrabąszcze. komarzyca wydziela intensywny cytrynowy zapach który odstrasza owady. mieszkam na 10 piętrze więc nie jestem do końca miarodajny gdyż populacja komarów im wyżej tym mniejsza. no ale żadnego komara Jeszce w domu nie miałem w tym roku. mam nadzieję że nie jest ona szkodliwa dla żółwia, którego trzymam na balkonie?

[malwa]

Zolw-Czesiek (hmmm.... moze poprostu czesiek ) zapodaj fotke to obadamy sprawe, bo jak narazie to siatka Witij i twoja roslinka mogly by zdac test, ja wsumie problemu z komarami nie mam bo ich tu nie ma ale za ta sa takie okropne cos ala...muchy ktore gryza niemilosiernie a nad oceanem zuki tez potrafia ladnie ugrysc .

[ankan]

Ta roślinka wydaje się dobrym rozwiązaniem. Toksyczna nie jest, a zapach odstrasza owady latające...

[żółw-czesiek]

http://ogrody.karkonoszy.kqs.pl/galerie/b3e57c5c565f667b4fadb9549f6a0ba218505.jpg
coś takiego znalazłem na szybko. wygooglujcie sobie hasło komarzyca będą inne odmiany

[witia]

Ja Wam mówię, nie ma to jak ta siatka i wcale nie czuję się z nią jak w więzieniu  Wszystko przez nią dobrze widać i nawet ładnie wygląda, no i najważniejsze, że żaden komar się przez nią nie prześliźnie, bo te wszystkie odstraszacza (naturalne i sztuczne) nie zawsze zdają egzamin.

[malwa]

Witia , w blokach napewno to jest dobre rozwiazanie , pod warunkiem ze sie nie ma balkonu, ale na wsi w domku jednorodzinnym to pomaga ale nie do konca bo tam komarow jest cale mnostwo, i dlatego moze watro by ta roslinke tez obadac , bo siadka na okna a roslinki w doniczki i poustawiac na parapetach, wtedy to juz wogule komazyska sie zniecheca .

[witia]

Albo i tak. Może najlepiej byłoby jednak pokombinować z różnymi środkami na raz, szczególnie jak ma się właśnie swój dom.  W mieście nie ma w sumie aż tyle tych komarów, jak gdzieś na obrzeżach miasta lub na wsi, przez co i walka mniej zacięta

[sola]

A ja mam parapet obstawiony rosiczkami....Wprawdzie nie do końca zdają egzamin ale co któregoś komara czy muche złapią i ogólnie lubie je obserwować jak powoli trawią takiego intruza