Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 08.05.2025, 07:46:16 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Przymusowe karmienie żółwia lądowego  (Przeczytany 43132 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline witia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1552
  • Reputacja: 69
  • Posiadany gatunek: 2 x Testudo hermanni hermanni
    • Strona poświęcona hodowli żółwi greckich
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #45 dnia: 18.08.2009, 21:46:29 pm »
No teraz tak trudno na odległość powiedzieć co żółwiowi dolega, tym bardziej, że i weterynarz rozkłada ręce... Może być rzeczywiście i tak, że ptak przywlukł jakąś chorobę, albo może tak wystraszył żółwia, że ten biedy do tej pory nie może dojść do siebie?!
Pozdrowienia, Wojtek
www.testudo-hermanni.prv.pl

Offline Grażyna 17

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Reputacja: 2
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #46 dnia: 18.08.2009, 22:29:37 pm »
Nie wystraszył,ponieważ gad był już zakopany w podłożu i spał.

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #47 dnia: 18.08.2009, 22:59:27 pm »
Raczej mało prawdopodobne żeby ptak coś przywlókł, szczególnie, że żółw miał zapalenie płuc.
Żarówka grzewcza i UVK-ka są w porządku. Obawiałam się świetlowki ZooMedu, bo bywały notowane przypadki podpuchnietych oczu przy jej stosowaniu.
Pomidora za dużo nie dawaj - jak nie chce jeść aloesa to spróbuj raczej z cykorią, dynią (kwiaty lub przetarty owoc), kabaczkiem, cukinią.
Antybiotyki, leczenie , czeste wizyty u weta są stresujące i w czasie leczenie zółwik może być apatyczny i nie jeść. Ale po zaprzestaniu podawania leków powinien zacząć. Mój przy leczeniu antybiotykiem też wygladal jakby go cos przejechało - był apatyczny, nie chcial jeść, tylko pił, ale po skończeniu podawania leków się zaczął ożywiać - a teraz to już śmiga i wcina jak szalony....:) Czy lekarz nie rozważał karmienia go sondą? żeby narządy zaczeły działać? Bo może żółw popadl w anoreksję po chorobie i stresie związanym z leczeniem.
Jeszcze mi na myśl przychodzi, czy to zapalenie płuc było na tle wirusowym czy bakteryjnym, bo może w tym drugim przypadku nie wszystko zostalo wytepione i żółwika nadal coś atakuje od środka. Wet robił mu badania krwi?
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Basia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1991
  • Reputacja: 37
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #48 dnia: 19.08.2009, 01:33:01 am »
Ankan, niech Grażyna da tego pomidora tyle, ile żółw weźmie. Tu chodzi o życie a nie o racjonalność odżywiania.

Grażyna, to ile on w końcu nie je? Bo jak ponad miesiąc, a jest lato i nie hibernuje, to niech nie przesadza. I trzeba go pokarmić na siłę. Pierwszego dnia 1 ml papki, drugiego 2 ml, trzeciego i czwartego dnia po 2 ml, a potem albo zacznie sam, albo daj mu 3 ml. I już nie zwiększaj. Jak minie tydzień ręcznego karmienia, to weź kupę do zbadania. Jak kupy nie będzie to patrz czy sika.
Papkę albo sama zrobisz albo kup taką jak powiem:

Firma: Oxbow Hay Company z USA
Nazwa preparatu: Critical Care / Professional Line
Strona: www.oxbowhay.com

Kupić jest trudno. I nakarmić jest trudno. Obie te rzeczy są możliwe.
Dam ci nr tel. gdzie zadzwoń i zapytaj czy ci ta wetka Z Krakowa wyśle to do Gdańska: 663370413. Cena około 60 zł. Ja to mam, ale nie karmiłam tym żółwia, bo aż tak nie musiałam. Używam w sytuacjach krytycznych dla moich świnek morskich.

Drugi specyfik też jest spoza granicy Polski, ale nie można go kupić w Polsce. Tylko w Belgii.
Nazwa jego to: Cavy Rescue Formula z firmy Marumoto. Oraz Darm Formula z tej samej firmy Marumoto. Te preparaty są doskonałe. Znam je.
Adres firmy: http://users.telenet.be/marumoto

Zanim coś kupisz z tego, to najpierw zrób tak: weź tego żółwia rano na spacer razem z psem i niech on pochodzi po łące. Jak zacznie jeść to jest zdrowy, tylko psychiczny, a jak nie zacznie to karm go byle czym.

Ps. Żaden dziki ptak nic złego mu nie zrobił. Ta wersja odpada.



Offline Grażyna 17

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Reputacja: 2
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #49 dnia: 19.08.2009, 20:46:43 pm »
Tą papką,którą można kupić w Belgii zainteresuję osobę tam mieszkającą.Ma być w Polsce na początku września.
Dzisiaj było naprawdę przymusowe karmienie.Pyszczek w poprzek podparty wykałaczka i bokiem wcisnęłam:
miąższ z 1 cm kawałka aloesa,oczywiście w małych kawałeczkach i kilka mikroskopijnych kawałków pomidora.
Pracy trochę przy tym było,bo po każdym udanym włożeniu jedzenia oczywiście patyk musiałam wyjmować i czekać aż przeżuje i połknie.Tak samo próbowałam z mleczem,ale nie gryzł tylko cały czas trzymał i musiałam wyciągnąć.
Popił wszystko wodą z glukozą.Jutro zrobię mikserem, jak pesto papkę z mlecza i wody z glukozą.Zobaczymy,czy uda się mu wcisnąć,bo bardzo rozdrobnione to pewnie nie wyjdzie.Albo mu pomogę,albo zaszkodzę.Na coś muszę się zdecydować.Tylko szkoda gdyby przeze mnie miał cierpieć z bólu.
Po tym karmieniu był taki obrażony lub zestresowany,że po raz pierwszy od dawna próbował się zakopać.
Ktoś pytał jak długo nie je.Sam nie je równo 7 tygodni.Od 6 jest pod opieką lekarza.

Offline Basia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1991
  • Reputacja: 37
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #50 dnia: 19.08.2009, 21:11:55 pm »
A lekarz co o tym sądzi?

Nie używaj wykałaczki tylko własny pazur, i odsuń dolną szczękę na dół. Jak masz krótki to zahoduj jeden długi :).

Offline Grażyna 17

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Reputacja: 2
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #51 dnia: 19.08.2009, 22:59:59 pm »
Lekarz do końca tygodnia ma urlop.
Wykałaczka jest na końcu ułamana.Właśnie mam bardzo krótkie paznokcie.
Muszę użyć jakiegoś narzędzia,bo potrzebne mi są dwie ręce do karmienia.
Spacery na dworze nie wchodzą w rachubę,ponieważ u mnie jest zimno-ok 19 stopni.
Gdzieś muszę mieć plastikową łopatkę,taka jaka jest nieraz w pudełku z kremem.Będzie bezpieczniejsza.

Offline Basia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1991
  • Reputacja: 37
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #52 dnia: 20.08.2009, 00:37:36 am »
Albo weź drewniany patyczek po lodach.

Offline Grażyna 17

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Reputacja: 2
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #53 dnia: 26.08.2009, 21:04:50 pm »
Coraz chętniej(od 2 dni) zjada to co podam po rozwarciu pyszczka strzykawką lub zakraplaczem.
I tak je:zupkę jarzynową,pomidora,paseczek aloesa.Zielska nawet drobniutko pokrojonego nie gryzie.
Próbowałam mu tez podać marchewkę tak utartą,że było więcej soku niż miazgi,ale było tak samo.
Cały czas trzyma w pyszczku i po chwili muszę wyjmować.Może jest zbyt słaby ,aby pogryźć i połknąć?
Jutro jadę na działkę to przywiozę młodą cukinię i spróbuję mu dać tartą.
Do picia daję mu wodę z glukozą ,która jest zmiksowana z mniszkiem i babką.Następnie ją przecedzam i to nawet chętnie popija.
Całość ma zielony kolor i myślę,że trochę tych cennych składników dostanie się do wody.
Chociaż nie je już 2 miesiące to siły trochę ma.Widać to zwłaszcza podczas kąpieli,a także po tym gdzie potrafi się wdrapać.
Właśnie tam najlepiej lubi się wygrzewać i spać.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/55ef8de485d46faf.html
Martwi mnie to,że znów zaczął otwierać pyszczek przy oddychaniu.

Offline witia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1552
  • Reputacja: 69
  • Posiadany gatunek: 2 x Testudo hermanni hermanni
    • Strona poświęcona hodowli żółwi greckich
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #54 dnia: 26.08.2009, 21:58:22 pm »
Dobrze, że w ogóle jakaś nadzieja jest i dobrze, że żółw ma taką pierwszoklasową opiekę... ;) Mnie cały czas tylko zastanawia co mu dolega. A może jest coś nie tak z przełykiem? Może ma za bardzo zwężony i sprawia mu ból przy połykaniu pokarmów?!
Pozdrowienia, Wojtek
www.testudo-hermanni.prv.pl

Offline Grażyna 17

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Reputacja: 2
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #55 dnia: 26.08.2009, 22:28:14 pm »
Też nad tym się zastanawiałam,ze może coś ma w  "buzi",ale to zostało wykluczone.Żadnego ciała obcego nie ma,bo wykazałby to rtg.
teraz dostaje inne zastrzyki na wzmocnienie.Robię mu co drugi dzień.Oczka też już dużo lepiej wyglądają, a przede wszystkim nie przybiera tak szybko na wadze jak jeszcze miesiąc temu,a więc wydala to co zje i wypije.teraz czekam aż wreszcie zrobi kupę.
Wówczas będę większą optymistka.

Offline Basia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1991
  • Reputacja: 37
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #56 dnia: 26.08.2009, 22:48:26 pm »
sama mu robisz iniekcje? To jesteś chyba lekarzem wet. albo ludzką pielęgniarką.
a czemu on tam lubi się wdrapywać? czy coś chce przez to powiedzieć?

Ja mam w domu bardzo chorą świnkę morską, a jednym z objawów jest to, że zupełnie odmawia jedzenia już od 3 tygodni. Przyczyna tego jest nieznana. Kilku wetów nie wie. Jest to jakiś jadłowstret (anoreksja), a stan taki może być wtórnym objawem czegoś. Karmię ją i poję co 2-4 godziny w ciagu doby. W nocy też bo i leki i woda, itd. No więc mamy podobnie z tym, że świnka  musi co kilka godzin, a nie raz dziennie.

Twemu żółwiowi podawałabym raz na jakiś czas, co 2/3 dni do picia płyn wielolektrolitowy, a nie glukozę, która może dawać wzdęcia jako cukier. Wzdęcia zaś pozbawiają apetytu. PWE bierzesz z apteki za 3 zł. Po otwarciu mozna tak kilka dni poić i do lodówki wkładać.
Jak bedzie kupa to ci dużo powie.
Twój zółw to jednak Herkules jest :D. Podoba mi się. Też bym tak chciała- nie jeść i mieć tyle pary.

Offline Grażyna 17

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Reputacja: 2
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #57 dnia: 06.09.2009, 12:54:51 pm »
Niestety mój żółwik dzisiaj odszedł.
Już 2 tygodnie temu lekarz stwierdził,że mu raczej nie jest w stanie pomóc,ale jeszcze na moją prośbę próbowaliśmy.
Tylko wzmacniające zastrzyki trzymały go przy życiu.
Miał atonię jelit z nieznanej przyczyny.Można było jeszcze próbować operacji,ale był zbyt słaby.
Teraz mam wyrzuty sumienia,że go być może męczyłam,a nie ratowałam,ale gdybym postąpiła inaczej to myślałabym odwrotnie. Nie wiadomo co gorsze.Teraz myślę,że może zatkał się psią sierścią bo wszędzie jej pełno.Okna i balkon stale są otwarte to można ją spotkać nawet na szafie,ale chyba jednak nie, ponieważ karmiony był zawsze z ręki i na stole.
Chyba,że najadł się ich na na działce,gdy chodził wśród grządek.Może miał pasożyty.Dużo jest tych może i to mnie ciągle gnębi.
Dziękuję za wszystkie rady i słowa otuchy.Pozdrawiam Grażyna.

Offline Jakub

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1516
  • Reputacja: 23
  • Testudo Hermanni żółw grecki o imieniu Tuptuś
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #58 dnia: 06.09.2009, 14:26:37 pm »
strasznie szkoda ale najważniejsze że próbowałaś mu pomóc :(
Pozdrawiam Jakub

Offline Nerever

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 212
  • Reputacja: 3
  • Posiadany gatunek: żółw grecki (testudo hermanni)
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #59 dnia: 06.09.2009, 16:08:12 pm »
Nigdy nie będziesz wiedziała do końca co wybrać, więc nie możesz mieć do siebie żalu. Najważniejsze, że próbowałaś. "Każde niepowodzenie zamieniaj w sukces" <- weź sobie tą radę do serca i może pomyśl o nowym żółwiku? :)
Żółw lądowy nie kanibal - mięsa nie wpieprza!