Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 18.06.2025, 22:15:45 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Ręce opadają  (Przeczytany 43853 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline MissGreenification

  • Żółw grecki (Testudo hermanni)
  • **
  • Wiadomości: 67
  • Reputacja: 1
Odp: Ręce opadają
« Odpowiedź #60 dnia: 05.04.2011, 19:10:17 pm »
najpierw zobaczylam zdjecia, potem przeczytalam wpis..
szczerze to myslalam ze ten zolw juz nie zyje.. :(
jak tak mozna.. biedny ile musial sie nacierpiec..
Staszek :)

Offline tuptuś1473695

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 17
  • Reputacja: 0
Odp: Ręce opadają
« Odpowiedź #61 dnia: 06.04.2011, 21:07:09 pm »
ja  w sprawie tego co napsiałem
  ,, ta spierdo... pani musi mieć coś z głową''
nie chodziło mi o tą co go teraz ma tylko ta co go trzymała w piwnicy czy gdzieś tam
   jeśli cie to uraziało to sorry  ;)
pozdrawiam

Offline rainok

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1388
  • Reputacja: 17
  • 2x Żółw stepowy
Odp: Ręce opadają
« Odpowiedź #62 dnia: 06.04.2011, 21:21:33 pm »
 :-[ :-[ :-[ Co za ludzie !
I ja bym już na policje dzwonił , to jest znęcanie się nad zwierzęciem ..

Malwa , prosił bym abyś   informowała nas co z nim ;p No i fotki przede wszystkim mile widziane ;]

Offline tuptuś1473695

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 17
  • Reputacja: 0
Odp: Ręce opadają
« Odpowiedź #63 dnia: 06.04.2011, 22:24:37 pm »
rainok uważam ze masz racje
a ty malwa prosisz o pomoc  a nic nie odpisujesz
   nie wiem ale coś t jest nie tak  :blank:
 każdy jest cikaw jak tam sie czuje żółw
     odpisz

Offline malwa

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2491
  • Reputacja: 69
Odp: Ręce opadają
« Odpowiedź #64 dnia: 07.04.2011, 11:11:20 am »
Hej, niestety zolwik zmarl w piatek 2 dni po moim wyjezdzie , a mialam jeszcze nadzieje bo przed wyjazdem jakby nabral troszke sil, ale z doswiadczenia wiem ze one zawsze podejmuja troche walki za nim odejda, takie to smutne jak by wiedzial ze ma juz tylko jedna szanse ale i ta zawiodla.
Kupilam wszystko, walczylam w aptece o kazda krople lekarstwa ktora mogla by mu pomoc a tu telefon on Garniastego ze rano znalazl go martwego tak mi przykro biedne male zolwiatko...  :'(

Babsztyl juz 3 meila mi przyslala co z zolwiem i czy zyje ale jakos nie chce mi sie jej odpisywac, sama napisala ze powinna mi go wydac jak jeszcze byl w jako takim stanie wiec wiedziala ze jest chory a jednak nic z tym nie zrobila ...

Offline kasiam

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 17
  • Reputacja: 0
Odp: Ręce opadają
« Odpowiedź #65 dnia: 07.04.2011, 11:42:48 am »
Bardzo mi przykro  :( Wierzyłam że mu się uda w końcu znalazł się w dobrych rekach. Chociaż ostatnie dni miał pożądną opieke! Pozdrawiam

Offline Agata

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 235
  • Reputacja: 13
Odp: Ręce opadają
« Odpowiedź #66 dnia: 07.04.2011, 13:47:54 pm »
Strasznie smutna wiadomość  :(  z przerażeniem myślę o osobach, które są w stanie doprowadzić zwierze do takiego stanu. To powinno być karalne  >:(    Za to Ty jesteś wzorem do naśladowania! Twoja walka pozwala mi wierzyć w to, że są jeszcze ludzie, którym nie jest obojętny los zwierząt. Dziękuję Ci za to.
 Myślę, że jeżeli w przyszłości warunki mieszkaniowe i finansowe mi na to pozwolą, to sama będę się starała takim bidulkom pomóc.

TomaszW

  • Gość
Odp: Ręce opadają
« Odpowiedź #67 dnia: 07.04.2011, 14:34:12 pm »
Smutna wiadomość.... :(

Offline malwa

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2491
  • Reputacja: 69
Odp: Ręce opadają
« Odpowiedź #68 dnia: 07.04.2011, 15:20:15 pm »
Szczerze w glebi duszy wiedzialam ze zolwik nie da rady, dostawalam juz zolwie w lepszym stanie i tez czasami nie udalo sie ich uratowac a co dopiero ten biedaczek, ale nic juz nie moge na to poradzic tylko czekac na jakiegos nastepnego odrzutka.
Jak jechalismy na lotnisko w tamtym tygodniu podjechalismy do jednego zoologa a tam na piasku bez uvb 4 male maulretanki i kameleon z polamanym i pogryzionym przez zolwiki ogonem, na suchym pylacym piachu probowalo biedaczysko wspinac sie po szkle , tak mi go bylo szkoda. Zolwikow zreszta tez chociaz one jeszcze jakos wygladalo zdziwila mnie tylko cena 90euro barrrrdzo podejzane , takie maluchy nie sa zbyt popularne , a jesli sie gdzies znajda to zazwyczaj cos kolo 200euro stoja.
I tak to sie u nas kreci, jednym sie pomaga, drugim juz nie da rady, inne sie gdzies jeszcze mecza, sama czasami nie wiem po choinke to wszystko robie i tak tego swiata nie zmienie....
Tylko od ludzi mosze sluchac, ze zoo mam w domu , ze to wszystko musi smierdziec, ze jakas dziwna jestem, wyzywano mnie juz od kolekcjonerow, albo ze jak to tak mozna ptaki w kladkach trzymac ze one powinny byc na wolnosci, no powinny ale co ja mam teraz z nimi zrobic powypuszczac ?  :laugh: puszcze Kakadu czy Zako ktore pochodza z Afryki czy Australii zeby sobie zyly w naszej deszczowej naturze , wychowane przez czlowieka, zreszta nie ma nic zlego w ich udomawianiu tylko znecaniu sie nad nimi ludzie sa poprostu zlosliwi, nie pujdzie to do jakiegos luja i nie powie mu zeby przestal Burka loic kijem tylko czlowiekowi wyzyguje ze cos chce od siebie zrobic i tym biednym zwierzaka pomoc.

Kurcze chyba mam dzis zly dzien

Offline only4fun

  • Żółw grecki (Testudo hermanni)
  • **
  • Wiadomości: 90
  • Reputacja: 1
Odp: Ręce opadają
« Odpowiedź #69 dnia: 07.04.2011, 16:10:44 pm »
przynajmniej dostał szansę i ostatnie dni był w dobrych warunkach. W garażu takiej szansy raczej by nie dostał...
Impossible is nothing

Offline Agata

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 235
  • Reputacja: 13
Odp: Ręce opadają
« Odpowiedź #70 dnia: 07.04.2011, 16:27:04 pm »
Malwa, nawet jeśli z góry był już przegrany, to przynajmniej dzięki Tobie odszedł w godnych warunkach. Może świata ogólnie nie zmieniasz, ale zmieniasz świat pojedynczych zwierzaków.A to bardzo dużo! A ludzie niech sobie gadają! Tutaj, na forum, myślę że jesteś wyłącznie szanowana za to co robisz, a chyba lepiej słuchać ludzi, którzy tak jak Ty, kochają zwierzęta niż jakiś mądralińskich co tylko krytykować potrafią. Bo co Cię obchodzi zdanie TAKICH ludzi? Przecież nie jest nic warte :)

Offline wege

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2082
  • Reputacja: 68
  • ADOPCJE ŻÓŁWI- WARSZAWA :)
Odp: Ręce opadają
« Odpowiedź #71 dnia: 07.04.2011, 19:01:17 pm »
...Mały chłopiec po sztormie na morzu, zbierał małe rybki i wrzucał je z powrotem do wody...
Starszy człowiek, obserwował chłopca i rzekł: ''Na świecie jest tysiące plaż, tysiące sztormów i miliardy takich rybek...
Jakie ma to znaczenie, jeśli uratujesz tylko kilka z nich... ?''
Mały chłopiec uśmiechnął się, i rzekł bez zastanowienia :
'' Ma to ogromne znaczenie dla tej jednej rybki, której podarowałem życie...''



Malwa, robisz bardzo wiele...
''Wielkość narodu i jego postęp moralny, można poznać po tym w jaki sposób obchodzi się on ze swoimi zwierzętami...''

Pozdrawiam, Mateusz :)

Offline Spocco rocco

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 143
  • Reputacja: 0
  • 2x testudo horsfieldi, żółw stepowy
Odp: Ręce opadają
« Odpowiedź #72 dnia: 07.04.2011, 20:53:39 pm »
Jeśli znajdzie się dziesięć tysięcy takich chłopców, to wtedy świat się zmieni. Malwo, bądź kropelką dobra w morzu ciemności, kiedy znajdziesz drugą, trzecią, czwartą, wtedy rozstąpią się mroki tego świata.
Pozdrawiam razem z moimi dwoma żółwikami stepowymi, Zuzią i Kapslem!

Offline rainok

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1388
  • Reputacja: 17
  • 2x Żółw stepowy
Odp: Ręce opadają
« Odpowiedź #73 dnia: 07.04.2011, 20:59:38 pm »
Hehe wy to macie podejście ;]

Nie ma to jak dobra motywacja do działania .  ;D

Offline Ines

  • Żółw egipski (Testudo kleinmanni)
  • *
  • Wiadomości: 366
  • Reputacja: 2
Odp: Ręce opadają
« Odpowiedź #74 dnia: 07.04.2011, 21:57:31 pm »
Przykro mi, kurcze, miałam nadzieję, że... a nuż... :(  Smutne zakończenie smutnej historii, ale, no właśnie, przynajmniej odszedł w godnych warunkach...