A najlepsze jest to, że nikt z nas nie miał pojęcia o żółwiach, mój tato ktoregoś dnia stwierdził, że zanosi żółwia do piwnicy, my z siostrą płakałyśmy a mama mówila, że oszalał. A mój tato na to, że intuicja mu tak podpowiada i widzi zmiany w zachowaniu żółwia i wydaje mu się, że żółwie chyba w naturze zapadają w sen, i zanosił go pośród naszych lamentów i rozpaczań a ten spał sobie zdrowo. Zawsze gdy się wybudzał był w świetnej kondycji i miał piekne kolorki. Kto tam wtedy, te 20 lat temu myślał o np. wilgotności. Nieraz pytam się taty skąd on wtedy wiedział, że żółw powinien zimować a on mi odpowiada, że nie wiedział, bo skąd, że tak sobie ubzdurał bo mu tak rozum podpowiadał widząc zimową apatię zwierzaka.