Oliwka,
pozwoliłam sobie pokazać zdjęcie Frani swojej Pani dr, jest to jak najbardziej polecany specjalista. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko.
Niestety zdjęcie nie jest super jakości i pewnie nie wszystko widać, poza tym bez oględzin gadziny też wiele nie można powiedzieć.
I teraz tak:
Frania pewnie bardzo szybko rosła, świadczyć o tym mogą i przerosty, i takie jakby białe niteczki na skorupie - więc możliwe jest, że to pewnego rodzaju wylew, szczególnie, że plamka jest w miejscu najsłabszym. Jeśli tak jest to powinno się wchłonąć dość szybko. W tej sytuacji gadzinke niestety pewnie boli. To też przemawia za wizytą u dobrego weta.
Posocznica to może zbyt daleko idące stwierdzenie i póki co nie należy się martwić.
Tego typu plamy niestety często świadczą o problemach z nerkami. Wskazane byłoby zrobienie badań pod tym kątem. I tego bym się bardziej obawiała.
Zerknij jeszcze dokładnie czy w miejscu tej plamki skorupka nie jest trochę miększa i czy przypadkiem się nic z tego nie sączy, nie jest mokre, nie klei się.
Co do lekarzy to faktycznie w Łodzi nie jest najlepiej. Na obrzeżach jest jeden wet (kontakt od mojej Pani dr). Może nie jest to typowy specjalista od gadów, ale badania krwi spokojnie powinien wykonać i wstępną diagnozę podać. Jak nie jest szansa, że będzie się kontaktował.
Lecznica jest w domku, więc jest szansa że przyjmie Was po godzinach. Tylko najpierw trzeba by zadzwonić się upewnić czy poradzi sobie z gadziną.
Powinien to być ten wet i aktualny adres lecznicy (jak będą problemy to skombinuję tel):
http://www.zwierzyniec-vet.pl/