To byl moj odwieczny blad , dawanie jedzenia na sile i strsowanie zolwia, dlatego rozumiem Cie jak najbardziej, czlowiek tak bardzo chce pomoc, z tym ze stres to tez duzy problem, zadne zwierze szybko nie zdrowieje w stresie , ptactwo nawet najzdrowsze podczas transportu potrafi pasc . Wiec wiem co pisze bardziej go obserwoj a jedzonko wkladaj jak spi, zeby jak wstanie juz tam bylo.
Jak juz pisalam ja prubowalam podwarzania dziobka i u niektorych to dziala, ale to tez juz w przypadkach jak zolwik opada troszeczke z sil. Gady ogolnie bez jedzena moga przetrwac dlugo gozej z woda, jej mosiz ciagle dostarczac pod dostatkiem, szczegulnie przy takim maluszku.