Hej , poznajcie Big Ben-a , tego zolwia chcialam juz kupic 2 lata temu ale niestety nie bylo mnie na niego stac, co sie okazuje nikogo nie bylo

, wiec wczoraj z wielka nadzieja pojechalam sie targowac

, z powodu braku klientow Ben (wlasciciel sklepu w Dublinie (do ktorego zachecam zajzec) i moj znajomy) spuscil z ceny , jak placilam za niego to mi rece drzaly i ciagle w myslach pytalam sie sama siebie czy oby napewno dobrze robie, ale no coz

, nie byla bym soba jesli bym go nie kupila szczegulnie ze zamierzalam sie do tego juz dobrych pare miesiecy .
No ale to tyle o nieprzyjemnych sprawach teraz same slodkosci

oto Ben!