Benedykt i Emilia oraz inne gady

[Bemilka]

Dzisiaj wszystkie żółwie zostały zważone, zobaczcie, proszę, moje zestawienie:

Emilka (iberyjska): 22.10. 1530 g, 1.12. 1390 g

Benedykt (grek): 22.10. 1180 g, 1.12. 1070 g

Antolka (stepowa): 1.11. 650 g, 1.12. 600 g

Jadwiga (stepowa): 22.10. 1550 g, 1. 12. 1500 g

Elżusia (stepowa): 22.10. 870 g, 1.12. 810 g

Boleś (grek): 22.10. 350 g, 1.12. 310 g

Anzelm (ten grek z Trójmiasta, do niedawna Benek ) pierwsze ważenie 1.12. 670 g

Ankan, miałaś rację, tak mi się tylko zdawało, że one sobie śpią i nic nie rejestrują, ale kiedy zaczęłam je wyciągać do ważenia, to Antolka i Elzusia nawet na mnie cicho syknęły, a Boleś jakoś tak gwałtownie wciągnął powietrze. Myślę, że piłowanie dziobów też by je wystraszyło niepotrzebnie. Niech lepiej śpią spokojnie.
Wszystkie są suche i czyste (poza tym, że trochę umorusane ziemią, do której się w końcu przekonałam), żadne nic nie zrobiło.

[ankan]

Trochę zjechały, niektóre prawie 10% masy. Mam nadzieję, że to taki początkowy skok, zwiaznany z brakiem pokarmu, usunieciem treści z żołądka i jelit.
Ale sprawdź gdzieś za 2 tygodnie, czy waga się unormowała.

[Bemilka]

Tak, zważę je znów w połowie grudnia i napiszę, co i jak.
Mam wrażenie, że duże żółwie raczej dobrze sobie radzą, nie mam pewności co do Bolesia (małego greka) i Anzelma (tego żółwia od TomaszaW). Boleś jest mały i spanie do wiosny może być dla niego zbyt ryzykowne. Albo i nie? Może nie mam racji? W każdym razie proszę o poradę.
A Anzelm jest zupełnie nowy, nawet nie zdążyłam go dobrze pooglądać. Ale skoro spał już u TomaszaW, uznałam, że lepiej go nie wybudzać.

[ankan]

Myślę, że to od wagi zależy. Jak nie będzie spadać to może sobie spać i do marca.
Teoretycznie bezpieczny spadek wagi podczas zimowania wynosi 10%. Trzeba na pewno dodać do tego "poprawkę" na początek - opróżnienie żołądka i jelit - i waga leci mocno. Natomiast od momentu zaśnięcia powinna się ustabilizować i niewiele co spadać.

Anzelm jak już spał u tomaszaw to lepiej, że już z nim nic nie robiłaś tylko poszedł do piwnicy. On przez ostatni rok miał dobrą dietę, lampy i był odrobaczony. To powinien ładnie przezimować.

[semiramida]

ankan dobrze radzi
Co do Bolesia - mniejsze żółwie powinny spać krócej z racji mniejszego pęcherza. A i procentowo schudł najbardziej z całego towarzystwa..  Jak duży on jest i jaki jest jego szacowany wiek? Bo nie wiem na co się te 300 gram przekłada

[Bemilka]

Boleś ma 12 cm długości karapaksu. Nie wiem, w jakim jest wieku, ale poprzedni właściciel kupił go wiosną 2010, już trochę podchowanego. Myślę, że przy najbliższej okazji zdołam się dopytać o jego wiek, bo jesteśmy w kontakcie.
Myślę, że może Bolesia trzeba by ważyć częściej, niż inne żółwie, i gdyby dalej chudł, to jednak wybudzić. Jak myślicie?

[semiramida]

Oj, to maleństwo:) Plan dobry, i docelowe zimowanie też powinno być krótsze; stepówki zresztą i tak pośpią najdłużej

[ankan]

On z tego co pamiętam miał się w 2009 wykluć, ale patrząc na wzrost to chyba jest ciut starszy.
Myślę, że 1x na tydzień albo i 1x na 2 tygodnie wystarczy ważenia. I jakby chudł to go najwyzej w styczniu, na początku lutego trzeba będzie wybudzić.

[TestudoTortoise]

Obie stepowe ode mnie - nigdy nie były zimowane, pewnie dlatego takie nagłe spadki wagi, mam nadzieję, że początkowe, ale i tak warto zimowac je nieco krócej, a malucha greckiego - to na pewno zdecydowanie krócej Jutro połowa grudnia, w najbliższych dniach czekamy na wynik ważenia 

[Bemilka]

Zamierzam przeprowadzić ważenie jutro i oczywiście dam znać, jak tam wyniki. Jak na razie wszystkie śpią głęboko. Temperatura nocą wynosi ok. 6 stopni, więc jest już bliska doskonałej, w ciągu dnia jeszcze się podnosi o 1-2 stopnie. Tylko wilgotność jest dość wysoka, około 80%.
I raczej nie mam możliwości przeciwdziałania.

[an_na]

Do kiedy zamierzasz zimować gadzinki? Pójdą prosto na wybieg? Bo do wiosny to kurcze mnóstwo czasu jeszcze.

[Bemilka]

Emilka zwykle zaczynała być aktywna z końcem marca, teraz mój powiększony skład muszę potraktować indywidualnie. Zobaczę przede wszystkim, jak będzie z wagą, a po drugie, jak będzie się zachowywała reszta żółwi. Idealnie by było, gdyby waga się ustabilizowała i żółwiki spały spokojnie do chwili, kiedy będzie można wypuszczać je na wybiegi przynajmniej na dzień. Ale Boleś (mały grek) pewnie będzie spał krócej.
Na razie chcę, żeby rzeczywiście odbyły jakieś zimowanie, po prostu odpoczęły od ciągłej aktywności, żeby ich narządy wewnętrzne się zregenerowały.
Głęboko wierzę w pożytki, jakie przynosi taki sen: miałam od maja Benedykta, który nie zimował, i Emilkę, zimującą co roku od przynajmniej kilku lat. Widziałam, jak zupełnie inaczej się zachowywały, jaki prowadziły tryb życia. Opisywałam to na wątku, więc wiecie, o co chodzi. Chciałabym, żeby wszystkie żółwiki były tak żywotne i ekspansywne jak Emilka. Sądzę, że dobre przezimowanie da im właśnie energię na cały sezon od wiosny do jesieni.

[an_na]

To trzymam kciuki za długi i owocny sen. Ja już powoli tracę nadzieję, że moja zaśnie tej zimy.

[Bemilka]

Dzisiaj zważyłam znów wszystkie żółwie. Podaję wcześniejszą tabelę i dopisuję dzisiejsze wyniki:

Emilka (iberyjska): 22.10. 1530 g, 1.12. 1390 g, 15.12. 1380 g

Benedykt (grek): 22.10. 1180 g, 1.12. 1070 g, 15.12. 1070 g

Antolka (stepowa): 1.11. 650 g, 1.12. 600 g, 15.12. 610 g

Jadwiga (stepowa): 22.10. 1550 g, 1. 12. 1500 g, 15.12. 1450 g

Elżusia (stepowa): 22.10. 870 g, 1.12. 810 g, 15.12. 780 g

Boleś (grek): 22.10. 350 g, 1.12. 310 g, 15.12. 300 g

Anzelm (ten grek z Trójmiasta, do niedawna Benek ) pierwsze ważenie 1.12. 670 g, 15.12. 680 g.

Nie wiem, co myśleć o wynikach Antolki i Anzelma, bo oboje mają o 10 g więcej niż dwa tygodnie temu, więc to chyba błąd pomiaru. W każdym razie nie chudną. Benedykt waży dokładnie tyle samo.

Dzisiaj nie było mowy o żadnym posykiwaniu, każde brane do rąk tylko powolnym ruchem mocniej wsunęło głowę i łapki w głąb skorupy. Tylko Anzelm otworzył na chwilę swoje jedyne oko.

[ankan]

Widać, że waga tych co już śpią dłużej się unormowała.
Więcej spadły nowe stepówki i mały grek. Trzeba zobaczyć co za tydzień będzie. Utrata wagi powinna już się przystopować.
Przytycie w czasie snu jest ciekawe - ale tak niewielka różnica, że chyba faktycznie błąd pomiaru - w sumie jak zważyć żółwia kilka razy pod rząd to waga za każdym razem ciut się różni.

To życz gadzinkom słodkich snów do następnego ważenia...