Tak, często widać ich razem, a Boleś trzyma się trochę na uboczu. Ale czasem, gdy Benedykt zaszyje się gdzieś i śpi, Anzelm i Boleś buszują razem po zagrodzie.
Poprzedni domek Emilki właśnie też był zwrócony na południe, tylko bardziej może osłonięty, bo przed nim był pień drzewa i gąszcz malin. Odwrócenie domku wejściem na północ przyszło nam do głowy dlatego, że gdy obok domku stanęła szklarenka, między tyłem domku a ścianą szklarenki wytworzył się kąt, w którym Emilka zaczęła przebywać najchętniej. Dlatego sądziłam, że gdy w tym miejscu pojawi się wlot do domku, to będzie to zachęta do korzystania z niego. Ale Emilka jest innego zdania.
A Maniuś jest nadal wypuszczany na wybieg z dziewczynkami, ale nie spędza tam całej doby. Wprawdzie w kwestii zalotów nastąpiło już znaczne ochłodzenie, więc sądzę, że za kilka dni będzie można zostawić go tam na stałe.
Dodam jeszcze parę zdjęć, bo dzisiaj akurat sporo ich zrobiłam.
Np. Antolka: dzisiaj zauważyłam, że jakoś zyskała na urodzie od zeszłego roku, wybieg jej służy. Weszłam do zagrody, żeby zrobić jej zdjęcie. A ona, gdy zobaczyła, że przyszłam, odwróciła się i zaczęła się zbliżać nieustraszenie, aż podeszła do mojej stopy.