An_na, też lubię patrzeć, jak żółwie zachowują się stadnie.
Naprawdę mam czasem wrażenie, że towarzystwo innych żółwi wcale nie jest im obojętne. A myślałam, że to takie samotnicze charaktery.
Tosiu, przypuszczam, że to da się zrobić bez wielkiego kłopotu. Sama nad tym rozmyślam, ale na razie na rozmyślaniu się kończy.
Kamil, właśnie Testudo Tortoise, właściciel pięknej Anity, kupił Bolesia i jego brata ze względu na barwę. To były dwa najciemniej ubarwione żółwiki w hodowli. Mnie jest wszystko jedno, wszystkie są piękne, ale Boleś rzeczywiście jest bardzo dekoracyjny.
Ankan, właśnie zrobiłam takie zdjęcie, jakby byli tak w siebie wpatrzeni.
Emilka tak, ma apetyt bezustannie, cokolwiek jej wrzucę do miski, znika. Nawet martwiłam się w zeszłym roku, czy nie je za dużo, może pamiętasz? A Maniek jest już stale na wybiegu. Uznałam, że nie ma co zwlekać, bo chłopak musi korzystać ze słońca, a nie siedzieć w pudełku. Jakoś nie widziałam w ciągu ostatniego weekendu, żeby zaczepiał żółwiczki, może najgorętszy czas już minął.
Viktoria, prawda?
Każdy inny, każdy jakiś szczególny. I kochane wszystkie, rzeczywiście.
Dzisiaj nie mam nowych zdjęć, bo za bardzo napchany był ten dzień, ale może chętnie zobaczycie coś z poprzednich dni?