Mój żółw też tak miał, ale teraz mam wrażenie że polubił suszki na dobre. Zastanawiające jest jednak dlaczego. Wydaje mi się, że w grę mogą wchodzić co najmniej 3 hipotezy...
1. Wygłodnienie podczas długotrwałego snu - co jednak nie do końca mnie przekonuje, bo na początku jadł świeże lub namoczone w wodzie i miękkie rośliny. Chyba że głód tak naprawdę teraz mu się "rozkręcił"
2. Oswoił się z suszem przez to moczenie właśnie - jednak musiał wyczuć różnicę, ale to też mnie nie przekonuje do końca bo suszkami to on się "dławił" więc problemem była zdaje się właśnie ich chropowatość...
3. Żółw odczuwa silną potrzebę żerowania związaną z nadejściem wiosny (w jego mniemaniu oczywiście)...
Więc nawet susz mu niestraszny
Nulus spróbuj podawać czasem suszki Twoim żółwikom jak się obudzą, kto wie...
Ja mam 5 toreb suszu ( mięta, krwawnik, pokrzywa, brzoza), wszystko bedę musiała chyba wywalic bo ten rozpieszczony zwierz nie chce tego jeść!!!
Szkoda tego. Nie wyrzucaj, naprawdę może się jeszcze przekona, żółwie są nieobliczalne. Krwawnik i mięta może go denerwować swoim aromatem (mój żółw nie tknął w życiu krwawnika), ale z resztą warto popróbować. Możesz też zawsze spróbować to namoczyć i podawać takie miękkie roślinki. Zobaczysz czy się da nabrać
a jak pisałam może po czymś takim łatwiej zaakceptuje susz...